fot. ASO / Pauline Ballet

Jak co roku, na nieco ponad miesiąc przed rozpoczęciem sezonu 2020, organizatorzy poszczególnych imprez prezentują trasy wyścigów. Nie inaczej jest w przypadku Boucles de la Mayenne.

Podobnie jak w ubiegłym roku, ściganie we Francji nie będzie należeć do najłatwiejszych, ale nie będzie też wyjątkowo trudną przeprawą dla poszczególnych zawodników. Na cztery etapy zaprezentowane przez organizatorów, zaledwie jeden będzie bowiem nieco trudniejszy.

Wszystko rozpocznie się od krótkiego prologu w miejscowości Laval. Dzień później kolarzom przyjdzie za to przejechać z Vaigres do Evron. Właśnie drugiego dnia ścigania na trasie pojawią się takie trudności, jak Mont de Feu czy Mont Rochard. Tym samym swoją szansę dostaną specjaliści od wyścigów jednodniowych. Trzeciego dnia peleton przejedzie z Saint-Berthevin do Craon, a ostatni etap stanie pod znakiem ścigania pomiędzy Méral i Laval.

W ubiegłym sezonie zwycięstwo w klasyfikacji generalnej odniósł Thibaut Faresse. Tym razem nieco mniej znanym kolarzom nie będzie już jednak tak łatwo. Impreza została bowiem dodana do cyklu UCI Pro Series.

Poprzedni artykułMichael Garrison ląduje w Hagens Berman Axeon
Następny artykułStanisław Aniołkowski: „to był zdecydowanie mój najlepszy sezon w karierze”
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments