Kolejny młody zawodnik ląduje w profesjonalnym peletonie. Tym razem jest to Michael Garrison, który podpisał jednoroczny kontrakt z prokontynentalną grupą Hagens Berman Axeon.
Amerykanin ma dopiero 18 lat, więc w tym sezonie występował w wyścigach juniorskich. Szło mu w nich całkiem nieźle – jego najlepsze wyniki to 4. miejsce w Paryż – Roubaix i w SPIE Internationale Juniorendriedaagse, a także zwycięstwo w zaliczanym do Pucharu Narodów Tour de l’Abitibi. Nienajgorzej poszło mu także na mistrzostwach świata, gdzie zajął dwa miejsca w drugiej dziesiątce (12. miejsce ze startu wspólnego i 17 w jeździe indywidualnej na czas).
Oczywiście mimo to nie był najlepszym Garrisonem, jaki pojawił się w Yorkshire. Lepiej od niego spisał się brat – Ian, który zajął drugie miejsce na 30-kilometrowej czasówce. Dzięki temu osiągnięciu w przyszłym roku 21-letni kolarz założy koszulkę zespołu Deceuninck-Quick Step. Według władz zespołu podobną drogą może pójść Michael.
Już nie mogę się doczekać ujrzenia Michaela w naszej koszulce. Myślę, że doskonale pasuje do filozofii naszego zespołu. Był świetnym juniorem, więc jestem podekscytowany mogąc z bliska obserwować jego dalszy rozwój. Zastanawiam się, czego ten chłopak dokona jeżdżąc w naszych barwach. Szczerze wierzę w to, że Michael jest w stanie pójść w ślady swojego brata.
– mówił Jeff Louder dyrektor sportowy ekipy.
Nowy zespół Amerykanina należy do najmłodszych w peletonie – w minionym sezonie jego średnia wieku wynosiła około 21 lat, a w przyszłym może być jeszcze niższa. Na ten moment, jeszcze przed zamknięciem kadry, przeciętny zawodnik tej ekipy nie ma jeszcze na karku nawet dwudziestu wiosen. Mimo to Garrison jest jej najmłodszym zawodnikiem.
Jednak w ciągu ostatnich miesięcy wielokrotnie mieliśmy okazję przekonać się o tym, że wiek, to tylko cyfra. Może i tym razem powiedzenie to znajdzie swoje zastosowanie, a nowy nabytek już w swoim pierwszym sezonie w gronie zawodowców dostarczy swoim szefom mnóstwo radości.