fot. UAE Team Emirates / bettiniphoto

Dość nieoczekiwanie, bardzo blisko zwycięstwa etapowego na trzecim odcinku Tour of Guangxi był Alexandr Riabushenko. Białorusin przyznał jednak, że był to dla niego idealny odcinek.

Riabushenko, przychodząc do ekipy UAE Team Emirates, uznawany był za jeden z największych talentów ostatnich lat. W sezonie 2019, zaledwie 24-letni kolarz wydaje się to potwierdzać, czego przykładem jest m.in. dzisiejszy występ w wyścigu World Tour.

Etap bardzo odpowiadał mojej charakterystyce. Zespół przez cały dzień kontrolował sytuację i kiedy było trzeba, pomógł w doścignięciu ucieczki i utrzymał mnie w odpowiedniej pozycji. Przed finiszem zorientowałem się, że w grupie wciąż jest wielu szybkich kolarzy, takich jak Ackermann i Trentin, więc od razu postanowiłem wskoczyć na koło pierwszego z nich. W końcówce próbowałem wszystkiego, ale Niemiec był po prostu za mocny. Jutro z kolei czeka nas królewski etap. Kto wie, może będę w stanie ugrać tam nieco więcej

– powiedział sam zawodnik.

Już jutro na kolarzy czeka królewski etap imprezy. Do mety przy klasztorze Nongla prowadzić będzie bowiem krótki, choć sztywny podjazd, który w poprzednich latach mocno poszarpał stawkę.

Poprzedni artykułTomasz Marczyński: „To był długi i udany sezon”
Następny artykułWidziane z Chin: druga twarz
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments