Były trener w drużynie Sky/INEOS Rod Ellingworth powiedział w wywiadzie dla dziennika „The Telegraph”, że chciał, aby podwójny mistrz świata w jeździe indywidualnej na czas Rohan Dennis został w drużynie Bahrain-Merida pomimo kontrowersyjnego wycofania z wyścigu Tour de France.
Rod Ellingworth, który stoi za wieloma sukcesami drużyny Sky (obecnie INEOS), ma zostać wkrótce ogłoszony szefem zespołu Bahrain-Merida. Z nowymi twarzami jak Mikel Landa i Wout Poels, ekipa z Bahrajnu ma być jedną z najsilniejszych w peletonie.
Przypomnijmy, że niedawno drużyna Bahrain-Merida ogłosiła, że z dniem 13 września rozwiązano kontrakt z Rohanem Dennisem, który niespodziewanie opuścił wyścig Tour de France przed etapem jazdy indywidualnej na czas w Pau, której był jednym z głównych faworytów.
– Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że chciałem, aby Rohan z nami został. Był bowiem zdecydowanie częścią moich długoterminowych planów, więc jestem zawiedziony tym, jak ta sprawa się potoczyła
– nie owijał w bawełnę Ellingoworth.
Anglik chce wykorzystać wiedzę i doświadczenie, jakie nabył w zespole Dave’a Brailsforda i stworzyć drużyną mogącą nie tylko zwyciężać, ale może nawet dominować w wielkich tourach.
– Nie mam problemu, aby powiedzieć, że chcę stworzyć drużynę, która będzie wygrywała wielkie toury. I tak, to oznacza również zwycięstwo w Tour de France
– wyjaśnił 47-latek, dodając, że Wout Poels będzie przeznaczony raczej do rywalizowania w wyścigach tygodniowych, ale już Mikel Landa będzie przymierzany do roli kandydata do zwycięstwa – najpewniej – w Tour de France.
– [Landa] nie radzi sobie z zadaniem bycia liderem, ale jest cholernie groźny w trzecim tygodniu, jeśli oczywiście odpowiada mu trasa. Będziemy to wszystko sprawdzać i rozważać
– zakończył Rod Ellingworth.