fot. Yorkshire 2019

Holendrzy sprostali oczekiwaniom i zostali pierwszymi w historii mistrzami świata w sztafetach mieszanych w jeździe drużynowej na czas. Oto, co „na gorąco” powiedzieli Lucinda Brand i Bauke Mollema. 

Holendrzy pokonali drugich Niemców o 22 sekundy i Brytyjczyków o 51 sekund.

– To wspaniałe. Wciąż musimy się z tym oswoić, ponieważ dopiero przekroczyliśmy linię mety. Ale to coś fantastycznego

– mówiła zaraz za linią mety Lucinda Brand.

Na początku bardzo ciężko było wejść w rytm i miało się wrażenie, jakby nogi były złe. Ale później aż chciało się walczyć z bólem. To krótka trasa, ale bardzo wymagająca

– dodała Brand.

Kolarze z „Kraju Tulipanów” zdobyli także złoty medal podczas mistrzostw Europy, gdzie byli gospodarzami. W składzie zarówno wtedy, jak i dziś był Bauke Mollema, który nie ukrywał radości i podkreślił, jak trudna była trasa.

– To niesamowite. Tak wspaniale jest zostać tutaj mistrzami świata. Było bardzo ciężko pojechać jazdę drużynową na czas z trzema osobami – dużo ciężej niż w siedmiu lub w ośmiu. Trasa była bardzo wymagająca z powodu deszczu, była techniczna z nieustannymi interwałami. Myślę, że zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze. Jos Van Emden i Koen Bouwman dawali bardzo mocne zmiany i wygraliśmy! To bardzo miłe

– dodał Bauke Mollema.

Poprzedni artykułMarcin Białobłocki zakończył karierę
Następny artykułMathieu van der Poel przed MŚ: „Sprawdziłem nogi i czuję się dobrze”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments