fot. BORA-hansgrohe / bettiniphoto

Rafał Majka (BORA-hansgrohe) po raz kolejny utrzymał się w czołówce wyścigu Vuelta a Espana, zachowując szóste miejsce w klasyfikacji generalnej.

Podczas piętnastego etapu z metą na Puerto del Acebo Rafał Majka z jednej strony zbliżył się nieco do mającego zły dzień Nairo Quintany, ale z drugiej strony stracił nieco chociażby do Miguela Angela Lopeza (Astana) oraz Tadeja Pogacara (UAE Team Emirates).

– To był naprawdę ciężki dzień z wysoką prędkością i wieloma atakami od startu. Mieliśmy Pawła [Poljańskiego] w ucieczce, a w końcówce pracował także Felix [Grosschartner] – wyprowadził mnie na pozycję i podkręcił tempo, powodując pęknięcia. Był bardzo mocny. Znajdujemy się w ostatniej fazie wyścigu i musimy pozostać skoncentrowani. Musimy zrobić wszystko, aby osiągnąć cel, z którego będziemy dumni

– powiedział Rafał Majka oficjalnej stronie internetowej drużyny BORA-hansgrohe.

„Zgred” traci do lidera wyścigu Primoza Roglica (Jumbo-Visma) 7 minut i 14 sekund. Jutro, czyli w poniedziałek 9 września kolejny górski etap. Drugi dzień przerwy zaplanowano na wtorek.

Poprzedni artykułSepp Kuss: „To był niesamowity etap”
Następny artykułNaszosowe oceny: kolejny dzień w biurze
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments