fot. Rally Cycling

Wczoraj przed rozpoczęciem pierwszego etapu Arctic Race of Norway Svein Tuft powiedział dziennikarzom Cyclingnews, że po tym sezonie zakończy swoją długą karierę.

Podobną deklarację 42-letni Kanadyjczyk składał już rok temu, jednak pod koniec września zmienił zdanie, gdyż dostał propozycję od amerykańskiego Rally UHC. Miał tam nie tylko jeździć i walczyć o dobre wyniki, ale też wspomagać swoim doświadczeniem wielu młodych Kanadyjczyków ścigających się w tym zespole.

To była dla mnie duża zmiana. Już nie musiałem co roku jeździć dwóch wielkich tourów, wiosennych klasyków i wielu wyścigów tygodniowych. Było nieco łatwiej, ale wciąż nie tak łatwo jak może się wydawać. Jechałem na przykład jeden z francuskich wyścigów jednodniowych- był niesamowicie trudny. Zresztą niezależnie od poziomu, żaden wyścig UCI nie należy do najprostszych. Dużo zmieniło się także pod względem mentalnym. Tu nie byłem już tylko zawodnikiem- pomagałem innym kolarzom i dyrektorom sportowym, ale to było naprawdę fajne doświadczenie

– powiedział brytyjskiemu portalowi.

Teraz poczuł, że jego misja dobiega końca. Po sezonie zakończy więc swoją trwającą blisko 20 lat karierę. Choć jej lwią część spędził w niższych dywizjach, a w World Tourze często pełnił rolę pomocnika, to udało mu się uzbierać w tym czasie 21 triumfów, z czego dwa najcenniejsze na czasówkach rozgrywanych podczas Eneco Touru (dziś BinckBank Tour).

Jest też dwukrotnym mistrzem Kanady w wyścigu ze startu wspólnego i aż jedenastokrotnym w jeździe indywidualnej na czas. W tej konkurencji zdobył też swoje jedyne złoto w Mistrzostwach Panamerykańskich. Jednak prawdopodobnie jego największym sukcesem było zdobycie koszulki lidera Giro d’Italia 2014, którą wywalczył po tym, jak jego ekipa- Orica GreenEdge wygrała rozgrywaną na pierwszym etapie drużynową czasówkę.

To właśnie w australijskiej ekipie, dziś znanej pod nazwą Mitchelton, Kanadyjczyk spędził najwięcej czasu. Jej zawodnikiem został w 2012 roku, a odszedł z niej dopiero rok temu, by wspomagać Rally. Prawdopodobnie w kolejnych latach dalej będzie to robił, tyle że już w nieco innej roli.

Poprzedni artykułTour of Utah 2019: Ben Hermans dominuje
Następny artykułVuelta a Espana 2019: Esteban Chaves liderem drużyny Mitchelton-Scott
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments