Dla Primoza Roglica start w Giro d’Italia 2019 był więcej niż udany. Słoweniec zdołał wygrać dwa etapy i zakończyć rywalizację na podium w klasyfikacji generalnej, co jest jego największym sukcesem w karierze.
Jeszcze przed startem wyścigu, Roglic był stawiany w gronie głównych faworytów do odniesienia zwycięstwa. Po znakomitym pierwszym tygodniu ścigania Słoweniec tracił jednak animusz, przez co do samego końca musiał walczyć o podium w klasyfikacji generalnej. Ostatecznie udało mu się zająć 3. pozycję w całym wyścigu, co bez wątpienia go zadowoliło.
Tak jak już mówiłem, zakończenie rywalizacji na takim stadionie i stanięcie na podium przed tak wieloma słoweńskimi kibicami to naprawdę coś wielkiego. Czuję, jakbym wygrał ten wyścig. Nie jestem w stanie opisać jak bardzo się cieszę, że pojechałem tak dobry wyścig. Przez całą imprezę wielu zawodników walczyło o zwycięstwo. Bardzo wiele się też wydarzyło. Miałem swoje problemy. Po 14 etapie nie czułem się już dobrze. Tym bardziej jestem zadowolony, że udało mi się utrzymać miejsce na podium
– powiedział uśmiechnięty Roglic.
Teraz przed Słoweńcem odpoczynek, po którym przyjdzie start w Tour de France, gdzie prawdopodobnie będzie pomagał koledze z zespołu, Stevenowi Kruijswijkowi.