Amgen Tour of California 2019: Remy Cavagna na solo

Remi Cavagna zaatakował na podjeździe pod Mt. Hamilton i w wielkim stylu, samotnie pokonał linię mety w Morgan Hill. Liderem pozostał Tejay van Garderen (EF Education First).

Trzeci dzień walki na kalifornijskich drogach ponownie wiódł w górzystym terenie. Na kolarzy czekało aż pięć górskich premii, a wśród nich jedna poza kategorią na szczycie Mt. Hamilton. Wszystkie trudności były skupione jednak w centralnej części etapu i końcówka była stosunkowo łatwa.

W drodze ku pierwszej górskiej premii uformowała się pierwsza, spora ucieczka licząca niemal 20 zawodników. Wśród nich byli m. in. reprezentanci CCC Team – Szymon Sajnok oraz Michael Schaer, ale najważniejszą rolę w czołówce odgrywał Rohan Dennis (Bahrain-Merida). Australijczyk miał jedynie 42 sekundy straty do prowadzącego w generalce Tejaya van Garderena (EF Education First) i zawodnicy w różowych strojach nie pozwolili na ucieczkę tak dużej grupy z tak groźnym zawodnikiem.

Kolejną akcję zawiązała dwójka zawodników – Remi Cavagna (Deceuninck-Quick Step) oraz Alex Hoehn (kadra USA). Ten duet dosyć szybko zyskał sobie kilka minut przewagi i kolejne kilometry upływały znacznie spokojniej, a przewaga Cavagni i Hoehna przekroczyła w pewnym momencie nawet 10 minut. W drodze do trzeciej górskiej premii do kontry ruszył Paweł Bernas (CCC) i dość szybko zaczął niwelować stratę do uciekinierów, a na szczycie premii Polak był już tylko 6 minut za czołówką.

„Berni” nie był jednak w stanie doścignąć prowadzącej dwójki tym bardziej, że Cavagna zaatakował Hoehna podczas wspinaczki na Mt. Hamilton. W peletonie tymczasem sporego pecha miał Mark Cavendish (Dimension Data), który u podnóża podjazdu miał defekt, a w tym samym momencie ekipa EF Education First podkręciła tempo. Na szczycie jako pierwszy zameldował się Cavagna z przewagą niemal minuty nad młodym Amerykaninem, a główna grupa zdążyła złapać Bernasa i minąć linię górskiej premii niecałe 8 minut po zawodniku Deceuninck – Quick-Step.

Cavagna natomiast wydawał się być jeszcze bardziej uskrzydlony samotną jazdą, a Hoehn słabł z każdym kilometrem. Za ich plecami na szarżę po najniższy stopień podium zdecydowali się Simon Geschke (CCC) oraz Ben King (Dimension Data) i około 20 kilometrów przed metą ta dwójka traciła do podopiecznego Patricka Lefevere’a nieco ponad 8 minut.

Końcowe kilometry głównie upłynęły pod znakiem heroicznej walki Hoehna, który za wszelką cenę chciał dojechać przed główną grupą. Najpierw jednak został doścignięty przez Kinga i Geschke, a kilka minut później także i peleton pochłonął młodego Amerykanina. Na przedzie natomiast Remi Cavagna po wspaniałej, samotnej akcji zwyciężył na trzecim etapie do Morgan Hill. Drugie miejsce na etapie zajął King, a podium uzupełnił Geschke. Liderem wyścigu pozostał Tejay van Garderen (EF Education First).

Wyniki trzeciego etapu:

Klasyfikacja generalna po trzecim etapie: