Dla Chrisa Froome’a wyścig Tour of the Alps był bardzo dobrym przetarciem na zakończenie pierwszej, górzystej części sezonu. Brytyjczyk jest jednak bardziej zadowolony z postawy kolegów, niż z samej własnej.
O tym, że Froomey nie powalczy o zwycięstwo w Tour of the Alps przekonani byli chyba wszyscy. Brytyjczyk przez kilka dni pokazywał się jednak z bardzo dobrej strony… jako pomocnik, który w dużej mierze ułatwił osiągnięcie celu Pavlovi Sivakovowi i Tao Geogheganowi Hartowi.
Widząc jazdę chłopaków byłem naprawdę spokojny o przyszłość naszego zespołu. Sivakov i Geoghegan Hart to znakomici kolarze, którzy z pewnością pomogą Bernalowi podczas Giro d’Italia. Tour of the Alps nie jest wyścigiem World Tour, lecz trasa i rywale byli solidnymi egzaminatorami przed La Corsa Rosa. Chłopaki zdali test śpiewająco. Jeśli chodzi o mnie, jestem pewny swego i wiem, że wszystko idzie zgodnie z planem przed Tour de France
– powiedział Froome.
Teraz przed Brytyjczykiem jeszcze start w Tour de Yorkshire i około miesięczna przerwa, po której przyjdzie dla niego najważniejszy moment w sezonie.