Jeszcze w poniedziałek wydawało się, że Tiesj Benoot nie doznał podczas Paryż-Roubaix poważniejszych obrażeń. Dokładniejsze badania wykazały jednak, że Belg ma pęknięty obojczyk, co równoznaczne jest z kilkutygodniową przerwą w rywalizacji i przekreśla jego szanse na udział w wyścigach Tryptyku Adreńskiego.
Benoot podczas „Piekła Północy”, starając się dołączyć do peletonu po kraksie, zderzył się z samochodem technicznym zespołu Jumbo Visma. Został przewieziony do szpitala, a pierwsze badania nie wykazały poważniejszych obrażeń. 25-latek miał opuścić jedynie niedzielny Amstel Gold Race.
Niestety, w poniedziałek wieczorem sztab Lotto Soudal poinformował, że Benoot w wyniku kraksy doznał pęknięcia obojczyka. To oznacza, że jego rozbrat z szosą potrwa zdecydowanie dłużej nawet pomimo faktu, że nie będzie konieczna operacja.
Mam nadzieję, że za kilka tygodni będę w stanie wznowić treningi na trenażerze, aby pozostała część sezonu zupełnie mi nie uciekła
powiedział Benoot, cytowany przez oficjalną stronę Lotto Soudal.
Dla triumfatora ubiegłorocznego Strade Bianche celem na najbliższe tygodnie miały być wyścigi Tryptyku Ardeńskiego.