Nie da się ukryć, że Paryż – Roubaix nie poszło po myśli Luke’a Rowe. Brytyjczyk nie ukrywa, że jest rozczarowany swoim rezultatem.
Od początku sezonu było wiadomo, że to właśnie Luke Rowe miał być liderem ekipy Sky na najważniejsze wyścigi brukowane, tym bardziej, że dość wcześnie, przez kontuzję, z gry wypadł Dylan van Baarle. Niestety Brytyjczyk w najważniejszych startach nie zdołał powalczyć o solidny wynik, co jest niezwykle rozczarowujące także dla niego.
Razem z Dylanem byliśmy na czele przez prawie cały wyścig, wzajemnie sobie pomagając i trzymając odpowiednie koła wpadając na odcinki brukowe. Niestety, co jest okrutnie frustrujące, znów nie miałem szczęścia, gdyż przed Carrefour de l’Arbe spadł mi łańcuch, co pozbawiło mnie szans na dobry wynik. Znów czułem się świetnie, a nie mogłem walczyć
– powiedział Rowe w rozmowie z cyclingnews.
Na ten moment wygląda na to, że Brytyjczyka czeka nieco dłuższa przerwa, pozwalająca na regenerację sił przed najważniejszymi startami.