Fot. Szymon Sikora / CCC Team

– Settimana Internazionale Coppi e Bartali to najważniejszy sprawdzian dla zawodników w tej części sezonu – mówi Tomasz Brożyna, dyrektor sportowy CCC Development.

We Włoszech ścigać się będą: Attila Valter, Piotr Brożyna, Kamil Małecki, Patryk Stosz, Szymon Tracz, Michał Paluta i Piotr Pękala.

– Coppi e Bartali jest naprawdę bardzo dobrze obsadzony. To świetne warunki do tego, aby nasi kolarze podnieśli swój poziom. Ściganie wśród bardziej doświadczonych zawodników to zawsze cenna lekcja

– mówi Tomasz Brożyna. Na starcie, rozgrywanego od 1984 roku, wyścigu stanie 25 ekip, wśród których będzie kilka drużyn reprezentujących World Tour – m.in Team Sky, Movistar czy Mitchelton-Scott.

– Jestem bardzo zadowolony, że mogę pojechać wyścig z takimi zespołami na liście startowej. Do tej pory, wielu z tych zawodników mogłem oglądać tylko w relacjach w telewizji. Teraz będę mieć okazję sprawdzić się z nimi na trasie

– mówi Piotr Pękala.

Zawodnik CCC Development Team dodaje, że nie odczuwa z tego powodu tremy ani presji.

– Skupiam się na tym, aby jak najlepiej zadania, które zostaną mi przydzielone. Jestem przekonany, że przez te pięć dni wiele się nauczę. Poza tym, chłopaki, którzy jechali go w ubiegłym roku, “sprzedali” mi trochę wskazówek, więc jestem dobrej myśli

– zapewnia Piotrek Pękala.

Liderem CCC Development Team na ten wyścig będzie Attila Valter.

– Liczymy na dobre miejsce Atiego w generalce, trasa sprzyja jego predyspozycjom

– mówi Tomasz Brożyna.

Valter ma na swoim koncie III miejsce w generalce Tour of Antalya oraz wygrany etap i II miejsce w GC Istrian Spring Trophy.

– Po wyścigach, które jechałem w Chorwacji, mam za sobą kilka dni lżejszych treningów. Zdążyłem naładować baterie i czuję się gotowy na najważniejszy wyścig w tej części sezonu

– deklaruje Węgier.

– Tu, we Włoszech, zapowiada się ciekawy i wymagający wyścig. Jeszcze nigdy nie jechałem czasówki drużynowej, wierzę w swoje szczęście debiutanta oraz siłę naszej drużyny. Ten skład już niejednokrotnie w tym sezonie pokazał, że potrafi walczyć

– dodaje Attila Valter.

– W jeździe drużynowej na czas osiągaliśmy w tym wyścigu dobre wyniki. W 2018 roku naszą ówczesną ekipę pokonał tylko Team Sky, a w 2015 i 2017 cieszyliśmy się z najwyższego miejsca na podium. Liczę na dobry wynik zawodników również w tym roku – mówi dyrektor Brożyna. Trasa czasówki będzie taka sama jak w ubiegłym roku. Kolarze przejadą 13,3 km. – Zaczynamy się ścigać w mieście, początek jest bardziej techniczny. Druga część to praktycznie długie proste, ale nie można dać się zwieść. To trasa krótka, szybka. Na takim dystansie każdy zakręt decyduje o czasie uzyskanym na mecie i pozycji, jaką ekipa zajmie finalnie. Sekunda lub dwie mogą decydować o miejscu na podium

– opowiada Michał Paluta, który Coppi e Bartali jechał w ubiegłym roku.

– Na tej czasówce zacznie się też walka o dobre miejsce w generalce, dlatego cała ekipa od startu do mety musi dać z siebie 100 procent. W tym składzie po raz pierwszy pojedziemy jazdę drużynową na czas i będziemy chcieli się pokazać z jak najlepszej strony – deklaruje Paluta. Zanim jednak kolarze zmierzą się z czasem, w środowy poranek pojadą trasę o długości prawie 98 km i tradycyjnie, trzy razy będą wjeżdżać na Longiano. – To nie jest podjazd, na którym mogłoby się wydarzyć coś poważnego. Jest on za krótki na to, aby skutecznie porwać peleton. W ubiegłym roku, doszło tam do niewielkich przetasowań, ale na płaskim grupy się zeszły i o wygranej decydował sprint z peletonu

– wspomina Michał Paluta.

Wymagający będzie, liczący 140 km, etap numer dwa z Riccione do Sogliano al Rubicone.Na “rozgrzewkę” kolarze dostaną podjazd San Mario Porte del Loco, usytuowany na 42 km. Następnie, podjadą pod Torrianę, gdzie średnie nachylenie wynosi ponad 10%. Dla tych, którzy poważnie myślą o wysokich miejscach w generalce, kluczowa będzie druga część dystansu, gdzie usytuowany jest podjazd na Ville di Monte Tiffi (średnie nachylenie ok. 7,5%). Kolarze będą go musieli pokonać trzy razy. Rundy pojawią się także na etapie numer trzy (Forli – Forli, 166,2 km). Zawodnicy aż 7 razy będą podjeżdżać pod Rocca delle Caminate, następnie płaskim odcinkiem pojadą na metę w Forli.

W sobotę organizatorzy zaplanowali płaski etap (Crevalcore-Crevalcore, 171,4 km), który również zostanie rozegrany na rundach.

– W ubiegłym roku wiało, musieliśmy jechać na rantach. Wielu zawodników straciło dobre miejsca w GC właśnie na tym etapie. Trzeba tu zachować czujność i koncentrację

– mówi Michał Paluta.

Do przetasowań w generalce może dojść także na ostatnim, niedzielnym etapie (Fiorano Modenese-Sassuolo, 153,4 km). Zawodnicy dwukrotnie zmierzą się z podjazdem na Monibabbio i czterokrotnie z Valico di Fazzano (1,9 km, 9,5% nachylenia).

– Coppi e Bartali to taki wyścig, na którym nie można sobie pozwolić na chwilę nieuwagi. Z perspektywy widza na pewno będzie on ciekawy. Cieszę się, że mogę się tu ponownie ścigać. Mam nadzieję, że podobnie jak w ubiegłym roku, przywiozę trochę fajnych wspomnień

– dodaje Michał Paluta.

Wyścig: Settimana Internazionale Coppi e Bartali (2.1) – 27 – 31.03.2019

Dyrektorzy sportowi: Tomasz Brożyna, Sławomir Błaszczyk

Skład: Attila Valter, Piotr Brożyna, Kamil Małecki, Patryk Stosz, Szymon Tracz, Michał Paluta, Piotr Pękala

Poprzedni artykułAlejandro Valverde: „To była niebezpieczna końcówka”
Następny artykułTom Dumoulin: „w tym punkcie sezonu muszę być słabszy”
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments