fot. BORA-hansgrohe / bettiniphoto

O tym, że Peter Sagan to jedna z największych postaci w kolarstwie w ostatnich latach wie chyba każdy. Nie dziwi więc fakt, że Słowak podchodzi do kolejnej wiosennej kampanii wyjątkowo spokojny.

Dzięki ubiegłorocznemu zwycięstwu w Paryż – Roubaix, Saganowi brakuje już jedynie triumfu w „La Primavera” do skompletowania wiosennych skalpów. Lider ekipy BORA – hansgrohe mówi jednak otwarcie, że „nic już nie musi” i z bardzo dużym spokojem i dystansem podchodzi do zbliżających się wyścigów.

Osiągnąłem już w tym sporcie bardzo wiele, więc nie widzę powodu, dla którego miałbym się stresować. Nie jestem już młodym człowiekiem, który czuje, że na każdym wyścigu czy etapie ma coś do udowodnienia. Teraz chcę już po prostu cieszyć się życiem, którego ważną częścią jest ściganie. Na rowerze świat się jednak nie kończy. Jedno zwycięstwo już praktycznie nic nie zmieni. Nie można mieć obsesji na punkcie wyników, bo wówczas łatwo oszaleć. W życiu nie ma nic pewnego, więc także w sporcie trzeba brać to, co uda się zdobyć

– powiedział Sagan.

Co ważne, jeden z najlepszych kolarzy ostatnich lat odpuszcza pierwsze starty w wiosennych klasykach. Na kolarskich trasach zobaczymy go więc dopiero podczas Tirreno – Adriatico.

Poprzedni artykułJakub Mareczko: „ciężko było przepychać się z najlepszymi pociągami”
Następny artykułElia Viviani: „dzisiaj byliśmy wyjątkowo zmotywowani”
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments