Miguel Angel Lopez wciąż nie sprecyzował swoich planów na sezon 2019. Wielu ekspertów przypuszcza, że między nim a Jakobem Fuglsangiem mogłoby dojść do konfliktu interesów, gdyby obaj zdecydowali się na występ w Tour de France. Tymczasem noszący przydomek „Superman” Kolumbijczyk przyznał, że chciałby się w nadchodzącym roku skupić raczej na Giro d’Italia.
24-letni Lopez stawał na podium klasyfikacji generalnej tegorocznego Corsa Rosa i Vuelta a Espana potwierdzając, że mimo młodego wieku zalicza się już do absolutnego topu. Naturalnym dla niego krokiem wydaje się debiut w Tour de France, lecz zawodnik Astany wcale nie jest przekonany, że dojdzie do niego już w 2019 roku.
– Chciałbym się pojawić na starcie Touru. Podoba mi się trasa, która już od pierwszych etapów mi sprzyja. Ale Giro jest wyjątkowe. W tym roku debiutowałem i było dla mnie czymś niesamowitym. W dodatku, edycja 2019 będzie wyjątkowo trudna
– analizował, dając do zrozumienia, że to na włoskiej imprezie chciałby się skoncentrować.
Lopez jest kolarzem Astany od 2015 roku. Jak dotąd w barwach zespołu odniósł dwanaście zwycięstw, z czego dwa na trasie ubiegłorocznej Vuelty. W zakończonym niedawno sezonie, mimo miejsc na podium w Hiszpanii i podczas Giro, nie wygrał żadnego z etapów tych Grand Tourów.