fot. Movistar

Szef drużyny Movistar Eusebio Unzue powiedział, że zarówno Nairo Quintana, jak i Mikel Landa wystartują w przyszłorocznym Tour de France. Jest on przekonany, że obaj są w stanie osiągać najwyższe cele, mimo nieudanego sezonu 2018. 

Mikel Landa dołączył na początku sezonu 2018 do drużyny Movistar, by mieć szansę powalczyć w wielkich tourach, a zwłaszcza w Tourze, na własne konto. Ostatecznie nie mógł nawet się sprawdzić, ponieważ miał kraksę na brukach, a następnie w domowym dla siebie klasyku Clásica de San Sebastián.

To wszystko było dla mnie bardzo trudne, w związku z czym potrzebowałem dłuższej przerwy, by odpocząć mentalnie i fizycznie. Nauczyłem się, że w tak skomplikowanych sytuacjach należy być cierpliwym. Mam jednak nadzieję, że skoro ten rok był tak pechowy, to przyszły już taki nie będzie, i będę mógł zrobić rzeczy, do których jestem zdolny

– powiedział Mikel Landa.

O klasie swojego kolarza, jak i wartości Nairo Quintany, który co prawda wygrał etap, ale nie udało mu się walczyć w klasyfikacji generalnej, jest przekonany szef „Niebieskch” Eusebio Unzue.

Mikel nie był sobą w tegorocznym Tour de France, a kiedy już poczuł się lepiej, miał kraksę na brukach. Klasa jednak nie znika w jeden dzień i mam nadzieję, że jeśli tylko będzie zdrowy, to pokaże swoje najlepsze zalety. Zarówno z Mikelem, jak i z Nairo możemy walczyć o najwyższe cele

– ocenił Unzue, który mówił jakiś czas temu w jednym z innych wywiadów, że tym, który uratował sezon Movistarowi był Alejandro Valverde.

Jak donosi portal VeloNews, Mikel Landa otrzymał oferty kontraktu od innych drużyn, ale ostatecznie postanowił wypełnić umowę z Movistarem.

Chcę i muszę pojechać na Tour. Co będzie z Giro i z Vueltą – zobaczymy

– zakończył Landa.

Obecność Hiszpana i Kolumbijczyka w Wielkiej Pętli 2019 może oznaczać, że nie zobaczymy tam mistrza świata Alejandro Valverde. Po pierwsze, trudno spodziewać się, że Unzue i spółka po raz drugi postawią na rozwiązanie z trzema liderami, a po drugie, nie jest tajemnicą, że francuski wielki tour nie jest ulubionym świeżo upieczonego mistrza świata. Biorąc pod uwagę jego wiek i liczbę startów w ostatnich sezonach, można zatem przypuszczać, że nie zobaczymy tęczowej koszulki we Francji.

Poprzedni artykułByły zawodnik ActiveJet dołącza do Euskadi – Murias
Następny artykułVincenzo Nibali przesłuchany przez francuską policję
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments