sir Craig Reedie drugi od lewej / fot. WADA

Prezydent Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) Craig Reedie odpowiedział, również za pomocą listu otwartego, Ruchowi na rzecz Wiarygodnego kolarstwa (MPCC), który poddał go dużej krytyce, zwłaszcza za to, jak załatwił tzw. sprawę salbutamolu Chrisa Froome’a (Team Sky).

MPCC określił, że decyzja w sprawie Froome’a „zdewastowała” wiarygodność sportu. Zakwestionował również niezależność WADY, a także jej podejście do Rosyjskiej Agencji Antydopingowej i substancji przeciwbólowej tramadol.

77-letni Brytyjczyk napisał w liście, że WADA jest „silniejsza i bardziej efektywna niż kiedykolwiek”. Odnosząc się natomiast do sprawy przekroczenia przez Chrisa Froome’a poziomu salbutamolu podczas hiszpańskiej Vuelty 2017, skonstatował:

WADA pozostaje przekonana co do tego, że UCI podjęła słuszną decyzję w tej bardzo skomplikowanej sprawie

– i dodał, że MPCC wyolbrzymiła tę sprawę, nie posiadając dostatecznej wiedzy dotyczącej bazy dostarczonych jako dowód plików oraz prawnych i naukowych wyzwań, jakimi ona się charakteryzowała.

Wyjaśniając zaś, dlaczego tramadol wciąż nie znalazł się na liście środków zakazanych Światowej Agencji Dopingowej (WADA), pomimo że wykryto go w ubiegłym roku u 4,4% kolarzy, sir Craig Reedie odpowiedział:

Obecnie wśród ekspertów WADY, w skład których wchodzą osoby niezależne, nie ma konsensusu co do tego, że tramadol spełnia wszystkie niezbędne warunki, by znalazł się na liście środków zakazanych.

W sierpniu WADA zniosła trzyletnie zawieszenie Rosyjskiej Agencji Antydopingowej, mimo że nie spełniła ona dwóch warunków postawionych przez Craiga Reediego i spółkę: przyjęcie konkluzji Raportu McLarena oraz uzyskania dostępu do moskiewskich laboratoriów antydopingowych.

WADA koncentruje się obecnie na uzyskaniu dostępu do wszystkich danych z moskiewskiego laboratorium, bowiem niewątpliwe tego puzzle’a brakuje nam do całej układanki. Mamy nadzieję zakończyć ten proces do końca roku i wykryć oszustów oraz oczyścić niewinnych

– odpowiedział Reedie.

Ustosunkowując się natomiast do krytyki postępowania wobec „Operacji Puerto”, skandalu dopingowego, który wybuchł w 2006 roku, Szkot powiedział, „że pokazuje to zdumiewający brak wiedzy i zrozumienia, co się do tej pory wydarzyło”.

Przynależność do MPCC nie jest obowiązkowa. Obecnie ruch skupia osiemnaście drużyn World Tour, dwadzieścia trzy drużyny ścigające się w drugiej dywizji, dziewięć z trzeciej dywizji, sześć drużyn kobiecych i dwustu sześćdziesięciu czterech kolarzy.

Reedie obiecał, że nie zamierza ustąpić ze stanowiska prezydenta Światowej Organizacji Antydopingowej, a list przekazał najpierw redaktorowi Danowi Roanowi, naczelnemu BBC Sport.

Poprzedni artykułEusebio Unzue: „Alejandro uratował nam sezon”
Następny artykułLilian Cajmejane: „nałożono na mnie zbyt dużą presję”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments