Patrick Lefevere nie zdołał zatrzymać w swoim zespole Fernando Gavirii. Szef Quick-Step Floors potwierdził odejście 24-latka w rozmowie z serwisem wielerflits.nl.
O tym, że ekipa Lefevere’a może stracić kilka gwiazd, mówił on sam już kilka miesięcy temu. Zespół opuścił Niki Terpstra (trafił do Direct Energie), a w kuluarach sporo mówiło się też o możliwym rozstaniu z Gavirią. Wydawało się, że uda się go uniknąć po tym, jak grupa zyskała nowego sponsora (firmę Deceuninck), lecz w środowy wieczór szef QS przyznał, że odejście Kolumbijczyka jest już przesądzone.
Trzeba umieć dokonywać wyborów. Mam nadzieję, że Alvaro Jose Hodeg, Fabio Jakobsen i Elia Viviani sprawią, że brak Fernando nie będzie tak bardzo odczuwalny
– mówił Lefevere, który nawet mimo zastrzyku gotówki od nowego sponsora nie był w stanie przebić oferty UAE-Team Emirates.
Gaviria ma kontrakt z Quick-Step ważny do końca sezonu 2019 co oznacza, że zespół z Emiratów musi wykupić jego umowę. To wydaje się jednak nie być dla szejków wielkim problemem. Tym bardziej, że młody sprinter ma zarabiać u nich zdecydowanie większe pieniądze, niż u Lefevere’a.
Formalności nie zostały jeszcze dopełnione, ale Fernando z pewnością słyszał już, ile będzie zarabiać. Sam nie mam na ten temat informacji, ale podwyżka w wysokości, powiedzmy, pół miliona euro to dla niego coś wielkiego
– komentował szef Quick-Stepu, u którego, według informacji Velonews, Kolumbijczyk zarabiał 2 miliony rocznie.
Gaviria mimo młodego wieku ma na koncie już 34 zwycięstwa, z czego połowę – na poziomie World Touru. Podczas tegorocznej edycji Tour de France triumfował dwukrotnie, w sezonie 2017 z kolei aż cztery razy cieszył się z sukcesu na Giro d’Italia.