fot. ASO/Pauline Ballet

Czternasty etap Vuelta a Espana nie był wielkim odcinkiem dla Rafała Majki. Kolarz BORA – hansgrohe jest jednak zadowolony ze swojej postawy.

Po wczorajszej ucieczce, Rafał Majka miał dziś zupełnie inne zadania. Jego głównym celem było chronienie Emanuela Buchmanna, który jest liderem zespołu BORA – hansgrohe. Zgodnie ze słowami kolarza z Zegartowic, on sam jest zadowolony ze swojej postawy.

Moim celem na dzisiejszym etapie była jazda dla lidera Bora-hansgrohe. Pracowałem dla Emanuela Buchmana podczas trudnych podjazdów dzisiejszego etapu, zrobiłem też mocne tempo przed ostatnią wspinaczką. Swoją pracę wykonałem. Przed nami jeszcze cały tydzień ścigania, czuję się dobrze i jestem myślami przy kolejnych odcinkach

– powiedział Majka.

Kolejny test dla prawdziwych górali już jutro, podczas etapu kończącego się na Lagos de Covadonga.

Poprzedni artykułNaszosowe oceny: szaleństwo
Następny artykułMichał Kwiatkowski: „dopóki nie spróbujesz, nic się nie dowiesz”
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments