Ostatni etap Tour of the Alps był kolejnym z serii nerwowych. Ostatecznie w mentalnej wojnie najlepszy okazał się Thibaut Pinot, który nie krył zadowolenia z odniesionego sukcesu.

Pinot, w odróżnieniu od ubiegłego roku, zdołał utrzymać koszulkę lidera mimo wielu ataków najgroźniejszych rywali. Francuz po przekroczeniu linii mety nie krył zadowolenia ze swojej świetnej postawy.

To były bardzo trudne dni w koszulce lidera. Jednocześnie muszę przyznać, że wyścig był nie tylko piękny, ale i piekielnie trudny. Obrona prowadzenia w klasyfikacji generalnej była jedną z najtrudniejszych w moim życiu. Lepszego przygotowania do Giro d’Italia nie mogłem sobie wyobrazić

– powiedział na konferencji prasowej kończącej wyścig.

Dziś, na ostatnim etapie wyścigu, sporo strachu francuskiemu kolarzowi napędził Miguel Angel Lopez. Pinot przyznał jednak, że wbrew pozorom miał wszystko pod kontrolą.

Kiedy Lopez przyspieszył na zjeździe, nie mogłem zrobić nic więcej, bo miałem też rywali za sobą. Na ostatnim podjeździe miałem wszystko pod kontrolą, dzięki czemu sytuacja ułożyła się tak, a nie inaczej. Kiedy we trzech wróciliśmy do Innsbrucku, wiedziałem, że już nie wypuszczę tej szansy z rąk

– dodał.

Jak wiadomo, przed podopiecznym Marca Madiot pierwszy wielki cel w sezonie – Giro d’Italia. Zwycięzca TotA powiedział dziś pewny siebie, że przed nim wielki wyścig.

Niczego się nie boję, bo mam za sobą perfekcyjny tydzień w idealnej pogodzie i na świetnych trasach. Moje przygotowania idą doskonale, dlatego też jestem bardzo spokojny. Muszę jednak przyznać, że dopiero teraz w pełni skupię się na Giro d’Italia

– dodał z uśmiechem.

Już we wrześniu, cała kolarska śmietanka ponownie zawita do Innsbrucka. Czy Pinot liczy na swój dobry start podczas mistrzostw świata?

Mistrzostwa świata będą z pewnością bardzo trudne, tym bardziej, że rundy są bardzo intensywne. Dodatkowo finałowa wspinaczka jest potwornie trudna, przez co wyścig wygrać może tylko naprawdę najlepszy tego dnia kolarz. Mam nadzieję, że skończę rywalizację w czołówce

– powiedział.

Druga edycja Tour of the Alps dobiegła końca. Francuz przyznał dziś, że za rok ma zamiar ponownie pojawić się na włosko-austriackim wyścigu.

W zeszłym sezonie nie udało mi się wygrać, lecz byłem bardzo zmotywowany, by w tych pięknych terenach odnieść zwycięstwo. Jak widać, udało się, a za rok spróbuję to powtórzyć

– zakończył.

Poprzedni artykułTour of the Alps 2018: Padun z etapem, Pinot z wyścigiem
Następny artykułTour of Croatia 2018: Tonelli z pierwszym triumfem w karierze! Tratnik trzeci
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments