Fot. Vuelta al Pais Vasco

Primož Roglič (LottoNL-Jumbo) w wyścigu Vuelta al Pais Vasco zaprezentował nie tylko wysoką dyspozycję fizyczną, ale również twardy charakter. Z kolei 23-letni Hiszpan Enric Mas zdobył na ostatnim etapie dziewicze zwycięstwo w World Tourze, kontynuując znakomitą passę drużyny Quick-Step Floors.  

Roglič objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej po etapie jazdy indywidualnej na czas, w którym zdeklasował rywali. Mówił wówczas, że do dalszej rywalizacji będzie podchodził dzień po dniu, nie uznając za pewnik zwycięstwa w całym wyścigu. Pozostałe dwa etapy, mimo że nie oszczędziły trudności, potoczyły się dla niego na tyle pomyślnie, że w sobotę mógł założyć słynny baskijski beret.

To [obrona prowadzenia w klasyfikacji generalnej] było trudniejsze niż się spodziewaliśmy. Niestety, zaraz po starcie neutralnym dość mocno upadłem i pozdzierałem skórę, ale koniec końców nie było tak źle. Od tego momentu inne drużyny rozkręciły tempo i wyścig rozpoczął się na poważnie, w związku z czym ciężko było wrócić na czoło peletonu. Moja drużyna wykonała wspaniałą pracę. Jestem z niej bardzo dumny i wdzięczny. W końcówce toczyła się pokerowa rozgrywka, a ja próbowałem nie pokazywać rywalom, jak się czuję. Na finałowym podjeździe wiedziałem, że obroniłem koszulkę lidera klasyfikacji generalnej, ponieważ nie był to zbyt długi podjazd. To był główny cel i udało mi się go osiągnąć. Mam nadzieję, że w przyszłości będę wygrywał więcej takich fantastycznych wyścigów etapowych jak ten, i kto wie, może pewnego dnia dobrze zaprezentuję się również w wielkim tourze

– powiedział Primož Roglič oficjalnej stronie internetowej drużyny LottoNL-Jumbo.

Tymczasem Enric Mas został jednym z najmłodszych zwycięzców w historii na legendarnej w Kraju Basków górze Arrate. Dla podopiecznych Patricka Lefevere`a jest to dwudzieste piąte zwycięstwo w sezonie, a młody Hiszpan pochodzący z Majorki jest jedenastym kolarzem tej drużyny, który dał jej powód do wznoszenia toastu.

Co ja mogę powiedzieć? Zawsze marzyłem o wygraniu tego etapu i właśnie to zrobiłem. Jestem bardzo szczęśliwy, że przełamałem lody w tym świetnym wyścigu i to w takim stylu. Na ostatnim podjeździe odbywało się istne szaleństwo, ludzie pozdrawiali mnie skandując moje imię i dopingując – było jak na koncercie. To jest fantastyczny sezon dla naszej drużyny – jesteśmy w gazie i mam nadzieję, że wkrótce odniesiemy kolejne zwycięstwa.

Miałem na oku ten etap od początku tygodnia i po dniu wczorajszym, kiedy czułem się bardzo dobrze, ale straciłem trochę czasu, pomyślałem, by czegoś spróbować. Dziś rano zdecydowaliśmy, że spróbuję zabrać się w ucieczkę. Na ostatnim podjeździe jechałem samotnie i słyszałem przez radio, że gonią mnie [Mikel] Landa i [Nairo] Quintana, ale mimo to pozostałem pewny siebie i przez ostatnie dwa kilometry jechałem bardzo mocno zyskując czas

– powiedział Enric Mas oficjalnej stronie internetowej drużyny Quick-Step Floors po ceremonii dekoracji.

Dzięki tak dobremu występowi na szóstym i zarazem ostatnim etapie wyścigu Vuelta al Pais Vasco, Mas awansował na szóstą pozycję w klasyfikacji generalnej oraz wygrał zestawienie młodzieżowe.

Poprzedni artykułW piekle wyją wilki – zapowiedź Paris-Roubaix 2018
Następny artykułTom Boonen: Zawsze są wątpliwości czy Cancellara miał silnik…
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments