Fot. Movistar

Alejandro Valverde (Movistar) utrzymuje wysoką formę z początku sezonu, dzięki czemu na drugim etapie wyścigu Volta Ciclista a Catalunya zanotował szóste zwycięstwo w sezonie 2018

Wysokie tempo nadawane przez drużyny Mitchelton-Scott i Movistar na decydującym podjeździe drugiej kategorii Lilla, sprawiło, że kontakt z peletonem stracił pierwszy lider wyścigu Álvaro Hodeg (Quick-Step Floors) oraz inni szybcy kolarze. W rezultacie o losach etapu zdecydował wymagający finisz ze zredukowanego peletonu, który rozegrano nieopodal sportowej areny imienia Xaviera Tondó – kolarza urodzonego w Valls, który zginął tragicznie w 2011 roku przygnieciony garażowymi drzwiami.

Silny wiatr mógł podzielić peleton, dlatego przez cały etap jechaliśmy na czele. Po tym, jak  została skasowana ucieczka pojawiła się szansa, aby powalczyć o dodatkowe sekundy, więc skorzystaliśmy z niej. Walka o etapowe zwycięstwo nie była naszym zamierzeniem. Po tym jak Scott [drużyna Mitchleton-Scott] narzuciła mocne tempo na podjeździe, naciągnęła peleton, sprawiając tym samym, że odpadli sprinterzy, było nam łatwiej dobrze się ustawić do finiszu. To właśnie wtedy zdecydowaliśmy, że spróbujemy wygrać.

Finisz prowadził lekko pod górę. Znałem go dobrze i wiedziałem, że mi odpowiada. Praca, jaką wykonał od szczytu José Joaquín [Rojas] była fenomenalna, ponieważ przez cały czas utrzymywał mnie z przodu. Zawsze jest wspaniale wygrać w tym mieście i oddać hołd Xaviemu Tondó, o którym pamiętamy zawsze, bez względu na to, gdzie się ścigamy. To zwycięstwo jest także dla mojego syna Ivána, który w ostatni weekend złamał obojczyk podczas gry w piłkę nożną. Jest mi przykro, że nie mogę go wspierać w domu, ale mam nadzieję, że mój dzisiejszy sukces dostarczy mu wiele radości i siły

– powiedział Alejandro Valverde oficjalnej stronie internetowej drużyny Movistar.

W środę kolarze wjadą w góry, choć z powodu zagrożenia lawinami śnieżnymi nie pokonają między innymi pierwotnie planowanego podjazdu Valter 2000. Zamiast tego przejadą jedynie 153 kilometry z Sant Cugat do Camprodon, na której to trasie zaplanowano dwie górskie premie – pierwszej kategorii (Bracons) w połowie drogi oraz drugiej kategorii (Collabós), której szczyt znajduje się 13 kilometrów od miasta finiszowego.

Poprzedni artykułE3 Harelbeke: Gołaś i Wiśniowski w składzie Team Sky
Następny artykułChwalimy Polaków! | podsumowanie tygodnia #5
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments