Nie da się ukryć, że Wout Poels bardzo szybko wrócił na rower. Zaledwie 10 dni po feralnym wypadku i uszkodzeniu obojczyka, Holender może ponownie trenować.
Rozgrywany nieco ponad tydzień temu wyścig Paryż – Nicea był dla Poelsa bardzo udany. Niestety, na jednym z trudniejszych etapów, kolarz team Sky, będący wówczas viceliderem wyścigu, zanotował bardzo nieprzyjemny upadek, który zakończył się dla niego kontuzją obojczyka.
W „normalnych” okolicznościach, wyleczenie urazu zajęłoby Holendrowi co najmniej 3 tygodnie. Kolarz „niebiańskich” może jednak wrócić do treningów już teraz, gdyż niedługo po upadku poddano go operacji feralnego obojczyka, która znacznie przyspieszyła rekonwalescencję.
O szybkim powrocie do zdrowia, zawodnik poinformował za pomocą swojego konta na twitterze, umieszczając tam zdjęcie z treningu na trenażerze.
Surgery went well & now back on the bike??#wahookickr #collarbone #whereiswout #backontrack #teamsky #pinarello pic.twitter.com/2dhVpfOK0R
— Wout Poels (@WoutPoels) March 18, 2018
Operacja przebiegła dobrze, teraz mogę wrócić na rower – napisał Poels.
Jest praktycznie pewne, że pod koniec miesiąca Holender dołączy do kolegów z drużyny podczas zgrupowania wysokogórskiego na Teneryfie, by później wystartować w Amstel Gold Race.