Drużyna Sky poinformowała, że Wout Poels, który miał kraksę podczas szóstego etapu wyścigu z Paryża do Nicei, złamał obojczyk. Holender nie ukrywa rozczarowania.
Telewizyjne kamery pokazały Wouta Poelsa, który do momentu upadku zajmował drugie miejsce w klasyfikacji generalnej (15 sekund za Luisem Leonem Sanchezem z Astany), siedzącego na poboczu i chwytającego się za lewy obojczyk. Prześwietlenie w szpitalu potwierdziło złamanie tej części ciała oraz otarcia.
Nie mogłem utrzymać się w tym zakręcie. Wszedłem w niego przy pełnej prędkości. Jestem rozczarowany, ponieważ czułem się bardzo, bardzo dobrze. Takie jednak czasami jest życie. Razem z lekarzami zaplanujemy, co zrobić teraz z moim obojczykiem. Planowałem krótki okres odpoczynku po Paryż-Nicea, więc zobaczymy
– powiedział Wout Poels.
Zwycięzcy Liège-Bastogne-Liège z 2016 roku na pocieszenie pozostało etapowe zwycięstwo w jeździe indywidualnej na czas w tegorocznej edycji „Wyścigu ku słońcu” – jego pierwsze na poziomie World Tour w tej specjalności.
Przynajmniej opuszczam wyścig z wygraną „czasówką”, a to jest coś. Mam nadzieję, że Sergio [Henao] wykończy pracę naszej drużyny
– dodał Poels.
Mistrz Kolumbii Sergio Henao jest w tej chwili najwyżej sklasyfikowanym kolarzem Team Sky. Do lidera traci 46 sekund.