Cadel Evans Road Race 2018: Hosking najlepsza, Pawłowska w czołówce!

Australijka zdołała powrócić do czołówki po zjazdach i nie dała szans rywalkom w końcowej rozgrywce. Bardzo dobrze spisała się Katarzyna Pawłowska (Team Virtu), która była piąta!

Panie ścigające się w wyścigu klasycznym słynnego kolarza miały do pokonania 113.3km między Geelong i Torquay. Na trasie czekały dwie premie górskie – po ok. 55km i 105km.

Nietypowo dla wyścigów pań, pierwsza ucieczka została zawiązana dość szybko. Od peletonu oderwała się Georgia Whitehouse (Sydney Uni-Staminade) i nie zamierzała na nikogo czekać, ale przez defekt po kilku kilometrach dojechała do niej Lisa Morzenti (Bepink). Na pierwszej premii górskiej w ucieczce bez problemu wygrała Whitehouse, a w peletonie pojawiły się pierwsze ataki. Stawka za szczytem ponownie się połączyła i wyglądało na to, że wszystko rozstrzygnie się na drugim podjeździe.

Ucieczka musiała uznać wyższość peletonu niecałe 30km przed finiszem. Niemal od razu rozpoczęły się ataki, ale początkowo wszystkie akcje kasowała ekipa Mitchelton-Scott pracująca dla zeszłorocznej zwyciężczyni Annemiek Van Vleuten. Na podjeździe jako pierwsza ruszyła Sabrina Stultiens (WaowDeals), a do niej doskoczyły Van Vleuten, Alison Jackson (TIBCO-SVB) i Katrin Garfoot (Australia).

Na szczyt wjechała już trójka (Jackson osłabła), a tuż za zjazdami zaatakowała Stultiens. Dwie faworytki oglądały się na siebie i szybko zostały złapane przez peleton. Holenderka z kolei walczyła z całych sił, ale została złapana niecały kilometr przed metą. W końcówce rozegrał się więc sprint, w którym najlepsza była Chloe Hosking (Ale Cipollini) przed Gracie Elvin (Mitchelton-Scott) i Giorgią Bronzini (Cylance). Piąte miejsce zajęła Katarzyna Pawłowska (Virtu Cycling)!