Czwarty etap Tour Down Under przyniósł spore zmiany w klasyfikacji generalnej. Trudna końcówka i okrutny upał wyłączyło z rywalizacji wielu kolarzy, w tym mocno rozczarowanego Nathana Haasa.
Już przed wyścigiem, nowy kolarz Katusha – Alpecin był wymieniany w gronie faworytów do wygrania całego wyścigu. Pierwsze trzy etapy rywalizacji przebiegały po myśli Australijczyka – jeszcze wczoraj zajmował bowiem 6. miejsce w klasyfikacji generalnej. Dziś jednak wszystko się zmieniło. Haas stracił 54 sekundy do zwycięzcy i praktycznie pożegnał się z szansami na miejsce na podium.
Nie chcę zabrzmieć jak tłumaczący się przegrany, ale nie powinniśmy startować w takich warunkach pogodowych. Chłopcy, którzy dojechali w pierwszej grupie, najlepiej poradzili sobie z upałem. Ludzie mogą mówić „hej Nathan, też tam mogłeś być”, ale pragnę zauważyć, że nie musi to być bezpieczne. Niezależnie czy skracasz etapy, czy organizujesz je wcześniej – jeśli walczysz w temperaturze wyższej o kilka stopni od tej w twoim organizmie, ciało może fatalnie to przyjąć
– powiedział lider Katusha – Alpecin.
Jutro na kolarzy czeka królewski etap wokół miejscowości Willunga. Właśnie tam rozstrzygną się losy klasyfikacji generalnej.