fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Vincenzo Nibali (Bahrain-Merida) w wywiadzie udzielonym włoskiemu dziennikowi „La Gazzetto dello Sport” nie szczędził bardzo ciepłych słów trzykrotnemu mistrzowi świata Peterowi Saganowi. Słowakowi poświęcił więcej uwagi niż opowieści o osobistych celach na zakończenie sezonu 2017, którego najważniejszym wydarzeniem będzie wyścig Il Lombardia.

„Rekin z Messyny” ostrzy sobie zęby na „wyścig spadających liści”, ale nie przeszkodziło mu to w obejrzeniu rywalizacji ze startu wspólnego o tęczową koszulkę elity mężczyzn. Nibali zrobił to w swoim domu w szwajcarskim Lugano.

Sagan jest najlepszą osobą, jaka mogła zdobyć tytuł mistrza świata. Jest przyjacielski i ściga się we wspaniałym stylu, dlatego właśnie cieszę się, że wygrał. Oczywiście kibicowałem Włochom, ale myślę, że większość ludzi jest zadowolona, że wygrał Sagan.

Każdy wie, że Peter jest w stanie wygrać sprint, zwłaszcza po ciężkim wyścigu. Pamiętam naprawdę trudny etap wyścigu Tirreno-Adriatico i nawet w takim terenie wygrał

– powiedział Vincenzo Nibali, który miał na myśli czwarty etap wyścigu Tirreno-Adriatico 2012, kiedy to Peter Sagan jeździł z nim w drużynie Liquigas i wyprzedził go na finiszu lekko prowadzącym pod górę. Drugi był Roman Kreuziger (wówczas Astana), a „Rekin” trzeci. O tym samym etapie mówił również kilka dni temu Sagan pytany, czy jest w stanie powalczyć o czwarty tytuł najlepszego kolarza na świecie z rzędu. Kolarz drużyny BORA-hansgrohe odpowiedział, że jeśli będzie w takiej formie jak na wspomnianym etapie to…

Lider drużyny Bahrain-Merida przywołał również jeszcze bardziej odległe czasy, czyli pierwsze wspólne zgrupowanie, na którym Peter Sagan zaprezentował swoje umiejętności jazdy na rowerze górskim, które niemal wprawiły Nibaliego w osłupienie.

Teraz jesteśmy rywalami i nie widujemy się tak często jak miało to miejsce, gdy razem jeździliśmy w Liquigasie, ale podczas wyścigów rozmawiamy o naszych rodzinach i śmiejemy się.

Pamiętam, gdy po raz pierwszy spotkałem go zimą w Dolomitach, gdzie poznawaliśmy się na zimowym zgrupowaniu. Lubię jeździć na rowerze górskim i robić różne sztuczki oraz akrobacje i myślałem, że jestem w tym całkiem dobry do momentu, gdy Sagan zaczął robić swoje. Ledwo wypowiadał jakieś słowa po włosku czy po angielsku, ale pokazał jak znakomitym jest kolarzem. Wkrótce potem pokazał to również podczas wyścigów, wygrywając etap na Paryż-Nicea 2010

– kontynuował opowieść o Saganie Vincenzo Nibali.

W udzielonym włoskiej gazecie wywiadzie znalazło się również miejsce na rozmowę o celach Vincenzo Nbaliego na drugą część sezonu. Sycylijczyk już przed światowym czempionatem w norweskim Bergen zapowiadał, że przygotowuje się do wygrania Il Lombardii.

Pierwszym startem Vincenzo Nibaliego po La Vuelcie 2017, w której zajął drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, był wyścig Giro della Toscana. W najbliższą sobotę weźmie udział w jednym z najstarszych włoskich wyścigów Giro dell`Emilia, kończącym się na podjeździe San Luca w Bolonii. We wtorek przypnie jeszcze numer startowy do koszulki podczas Tre Valli Varesine, a następnie będzie regenerował się przed ściganiem w Lombardii.

„Rekin z Messyny” wygrał „wyścig spadających liści” w 2015 roku, ale ma ochotę na powtórkę sukcesu sprzed dwóch lat. Gdyby 7 października udało mu się wznieść ręce w geście triumfu nad jeziorem Como, byłaby to pięćdziesiąta wygrana w karierze.

Wypocząłem po Vuelcie, a teraz zbliża się Lombardia. Chciałbym wykorzystać moją formę i ciężką pracę, którą wykonałem na Vuelcie i zakończyć sezon dobrym akcentem.

Zawsze lubiłem Il Lombardię, to trudny wyścig. Sprawdziłem tegoroczną trasę, znam te drogi, którymi będziemy się ścigać. Zobaczymy, co się wydarzy, bo wielu kolarzy jest w wysokiej dyspozycji i może wygrać tegoroczną edycję. Są to m.in. Sergio Henao, Julian Alaphilippe, Gianni Moscon i inni. Czuję się dobrze i chcę być tam razem z nimi

– zakończył Nibali.

Il Lombardia będzie ostatnim wyścigiem Włocha w sezonie 2017, który zainaugurował go już w styczniu w argentyńskim wyścigu Vuelta Ciclista a la Provincia de San Juan.

Jeśli zaś chodzi o plany na 2018 rok, to wciąż jeszcze nie zostały nakreślone. W jednym z wywiadów po Vuelcie Nibali wspominał, że chciałby znaleźć się w składzie reprezentacji Włoch na mistrzostwa świata w Insbrucku, ponieważ odpowiada mu trasa. Nibali nie zapomina również o wielkich tourach, ale szczegółowe decyzje podejmie po ich prezentacjach.

Warto również odnotować, że słowa uznania wobec Petera Sagana wyraził za pośrednictwem Instagrama pierwszy brytyjski zwycięzca Tour de France sir Bradley Wiggins, który w 2016 roku pożegnał się z zawodowym uprawianiem kolarstwa. „Wiggo” zamieścił zdjęcie z podium i napisał: „Zbawiciel kolarstwa. Ten człowiek przerasta obecnie ten sport, opiekujcie się nim rozsądnie. Gratulacje Peter, prawdziwa legendo, jeden z największych wszech czasów”.

Poprzedni artykułSacha Modolo przechodzi do drużyny EF Education First – Drapac
Następny artykułMistrzostwa Polski Par 2017: dominacja CCC Sprandi Polkowice w elicie
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments