Zawodnik Wanty-Groupe Gobert pokonał w końcówce faworyzowanego Sonny’ego Colbrellego i triumfował 65. edycji wyścigu Coppa Sabatini.
Włoski klasyk to niecałe 200 kilometrów po pagórkowatej trasie. Decydująca o losach wyścigu pętla miała 12,2 km z krótkim podjazdem na metę i została pokonana przez kolarzy sześciokrotnie.
Ucieczkę dnia utworzyli Eugert Zhupa (Wilier – Selle Italia), Alessandro Tonelli (Bardiani – CSF), Andrea Vendrame (Androni – Sidermec), Hideto Nakane (NIPPO – Vini Fantini), Oscar Pelegri (Caja Rural – Seguros RGA), Mekseb Debesay (Dimension Data) oraz Patrick Gamper (Tirol Cycling Team). Ich przewaga sięgała nawet 5 minut, ale około 100 kilometrów przed metą peleton zabrał się do pracy i z każdym okrążeniem różnica malała.
Na niecałe dwa okrążenia do końca najmocniej tempo dyktowała ekipa Bahrain-Merida i na ostatniej pętli po harcownikach nie było już śladu. W końcowej rozgrywce najlepiej pojechał Andrea Pasqualon i Włoch ścigający się w barwach Wanty-Groupe Gobert mógł cieszyć się z najbardziej prestiżowego triumfu w karierze. Podium uzupełnili Sonny Colbrelli (Bahrain-Merida) oraz Francesco Gavazzi (Androni-Sidermec-Botecchia).