Fot. Trek-Segafredo

Alberto Contador (Trek-Segafredo) podczas swojej ostatniej konferencji prasowej poprzedzającej wielki tour, powiedział, że w La Vuelcie 2017 chciałby przede wszystkim cieszyć się jazdą na rowerze. Hiszpan pochodzący z Pinto wyraził także głęboki smutek z powodu zamachów w Barcelonie i Cambrils. 

Zanim powiem o czymkolwiek innym, chciałbym powiedzieć, że chyba każdy czuje się dotknięty tym, co stało się w Barcelonie. Chciałbym wyrazić mój szacunek, a także solidarność oraz wsparcie dla wszystkich rodzin oraz przyjaciół ofiar tych zamachów. To niesamowicie smutne obserwować, co dzieje się wokół nas w dzisiejszych czasach. Jestem pewien, że najlepszym sposobem na uczczenie ofiar jest nie poddawanie się

– powiedział Alberto Contador.

Następnie Hiszpan przeszedł do spraw czysto sportowych, raz jeszcze odnosząc się do decyzji o zakończeniu profesjonalnej kariery kolarskiej po hiszpańskiej Vuelcie 2017.

O zakończeniu kariery myślałem już od jakiegoś czasu, nawet jeśli wraz z Lucą [Guercileną, szefem Trek-Segafredo) rozmawialiśmy o przedłużeniu kontraktu do przyszłorocznego Giro d`Italia. Prawda jest jednak taka, że nie byłem co do tego pewien i wiedziałem, że ostateczną decyzję podejmę podczas Tour de France, albo zaraz po nim. I tak właśnie było. W pewnym sensie dokonało się to już po dziewiątym etapie, gdy pewne rzeczy stały się dla mnie jasne, ale jeśli mam być szczery, ta decyzja w siedemdziesięciu procentach zapadła jeszcze przed Wielką Pętlą.

„El Pistolero” jak zwykle zapowiedział walkę do ostatniego metra, który przejedzie jako profesjonalny kolarz, ale podkreślił jednocześnie, że jego rezultat zależy od przebiegu wyścigu oraz od tego, jak zaprezentują się rywale. Zdradził również, że jego przygotowania do Vuelty po raz pierwszy polegały przede wszystkim na odpoczynku i regeneracji.

Moje przygotowania bardzo różniły się od tych, które miałem w zwyczaju robić w przeszłości. Nigdy nie startowałem bowiem we Vuelcie po ukończeniu Tour de France. Gdy łączyłem te dwa starty w jednym sezonie, było to wtedy, gdy jakiś nieszczęśliwy zbieg okoliczności nie pozwolił mi ukończyć Touru – tak, jak miało to miejsce w 2014 i 2016 roku. W związku z tym próbowałem przede wszystkim odpocząć. Zostałem w Madrycie na dziesięć dni i trenowałem całkiem dobrze. To dla mnie coś zupełnie nowego – skoncentrować się przede wszystkim na regeneracji.

W La Vuelcie 2017 Alberto Contador wystartuje na specjalnie zaprojektowanym rowerze, którego malowanie upamiętnia jego największe sukcesy w karierze – począwszy od zwycięstw we wszystkich trzech wielkich tourach, aż po triumfy w Paryż-Nicea, Tour of the Basque Country oraz Tirreno-Adriatico. Znajduje się  na nim także życiowe motto „Księgowego”: Querer Es Poder, co po polsku wyraża powiedzenie „Dla chcącego nic trudnego”.

Szczegóły, jakie umieszczono na tym rowerze upamiętniają wszystkie najważniejsze momenty mojej kariery, a niektóre symbole oraz pomysły na malowanie wyrażają to, jakim jestem człowiekiem oraz kolarzem. To wszystko sprawia, że ten rower jest wyjątkowy

– skomentował swoją nową maszynę Trek Émonda SLR Alberto Contador.

Poprzedni artykułCCC Sprandi Polkowice na Cyclassics Hamburg
Następny artykułDrużynowa corrida – zapowiedź 1. etapu Vuelta a España 2017
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments