Fot. Marek Bala/naszosie.pl

Mistrz Polski kilkukrotnie atakował rywali, ale ostatecznie zwycięstwo na królewskim etapie Tour de Slovenie wyszarpał w sprincie na szczycie Rogla.

Rafał Majka (BORA-hansgrohe) był faworytem trzeciego etapu wyścigu w Słowenii i nie zawiódł – dzięki pracy Gregora Muehlbergera i kilku atakom Polak zamęczył Jacka Haiga (Orica-SCOTT) i Giovanniego Visconti (Bahrain-Merida) i popisał się świetnym finiszem, który dał mu triumf i prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

Po pierwsze chcę podziękować moim kolegom z zespołu. Wykonali świetną pracę, również w dwóch poprzednich dniach. Zaatakowałem wcześnie, bo nie znałem podjazdu i nie chciałem ryzykować. Nikt mi nie pomagał, więc próbowałem kilka razy. Ostatecznie wygrałem, a to jest bardzo ważne. Jestem szczęśliwy, nie tylko z powodu triumfu, ale też dlatego, że nogi dobrze pracują po trzech tygodniach obozu w Sierra Nevada. Myślę, że jestem gotowy na Tour de France. Jeszcze tylko jutrzejszy etap, na którym moim celem jest obrona przewagi w klasyfikacji generalnej. Gratuluję również Pawłowi Cieślikowi 8. miejsca!

– powiedział zadowolony mistrz Polski.

Poprzedni artykułLa Route du Sud: Pierre Rolland wygrywa etap, Dillier nowym liderem
Następny artykułGrand Prix Doliny Baryczy 2017: Triumf Alana Banaszka!
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments