Dzień przed startem Wyścigu Dwóch Mórz główni faworyci zebrali się na konferencji prasowej.
Organizatorzy zaprosili głównych aktorów każdej części imprezy – pojawili się sprinterzy i górale. Niestety, nie było Rafała Majki (BORA-hansgrohe), ale uznamy to za pomyłkę i liczymy na to, że mistrz Polski udowodni kto naprawdę będzie się liczył w Tirreno-Adriatico.
Greg van Avermaet (BMC, zwycięzca sprzed roku):
Może jak znowu zacznie padać śnieg, to wygram. W zeszłym roku miałem po swojej stronie szczęście. Szczerze mówiąc myślę, że kolejne zwycięstwo jest dla mnie niemożliwe. Jestem tutaj by próbować zgarnąć etap i budować formę na klasyki.
Peter Sagan (BORA-hansgrohe):
W weekend się rozchorowałem, ale teraz czuję się dobrze. Przejechałem 100km Strade Bianche, a potem nie dotykałem roweru przez dwa dni. Zobaczymy czy jestem już wystarczająco zdrowy, by znowu się ścigać.
Nairo Quintana (Movistar):
Chcemy pojechać dobre Tirreno-Adriatico, jak dwa lata temu. Chciałbym ponownie zdobyć tytuł. Drużyna jest silna, wszyscy jesteśmy w dobrej formie, ale walka o zwycięstwo zależy od rywali. Poziom tego wyścigu jest bardzo wysoki.
Thibaut Pinot (FDJ):
Przejechałem Strade Bianche treningowo [Francuz zajął 9 miejsce – przyp. red.], a Tirreno-Adriatico jest moim prawdziwym celem. Bardzo chciałbym tu wygrać… zadowolę się jednak miejscem na podium klasyfikacji generalnej.
Bauke Mollema (Trek-Segafredo):
Startowałem w Tirreno-Adriatico w ostatnich trzech czy czterech latach. Dobrze tu wrócić, ale różnica w stosunku do zeszłego roku to Giro d’Italia, które jest moim głównym wyścigiem. To pierwsza, duża impreza WorldTour: poziom jest bardzo wysoki, podobnie jak nasze ambicje.
Tom Dumoulin (Team Sunweb):
Celuję w czasówkę, ale w ostatnich miesiącach pracowałem na swoją jazdą w górach. Planuję walczyć o klasyfikację generalną.
Geraint Thomas (Team Sky):
W tej części sezonu miałem zupełnie inne przygotowania w porównaniu do zeszłego roku, gdy wygrałem Paryż-Nicea. Pojechałem do RPA na obóz z Chrisem Froomem i przekonam się jaką mam formę. Niestety, pogoda była kiepska.
Caleb Ewan (Orica-Scott):
Nie jestem innym kolarzem po zwycięstwie w Abu Dhabi, ale oczywiście pokonanie tych gwiazd dodało mi dużo pewności siebie w sprintach. Mam nadzieję, że tutaj również uda się wygrać.