W ostatnim wywiadzie udzielonym Cyclingnews przed pożegnaniem się z kolarstwem, zawsze kontrowersyjny Oleg Tinkov nie szczędził Alberto Contadorowi słów krytyki. Po upływie kilku tygodni utytułowany Hiszpan ustosunkował się do wypowiedzi byłego szefa w audycji radia Cadena Ser.
Krótko podsumowując rewelacje rosyjskiego przedsiębiorcy, nazwał on Contadora smutnym człowiekiem, który nie pija szampana i nie przemawia do niego jako osoba. Oto, co miał do powiedzenia na ten temat lider ekipy Trek-Segafredo:
„Tego typu wypowiedź może zaboleć, jeśli pochodzi od osoby którą darzy się jakimikolwiek uczuciami i otacza troską. Ta konkretna nie miała na mnie żadnego wpływu,”
– powiedział Contador jasno dając do zrozumienia, że Tinkov nie zajmuje specjalnego miejsca w jego sercu.
„Pijam szampana z przyjaciółmi – nie z nim.”
Hiszpan zaznaczył również, że problemy w rozwiązanej z końcem ubiegłego sezonu ekipie Tinkoff rozpoczęły się wraz ze zwolnieniem jej założyciela i dotychczasowego menedżera, Bjarne Riisa.
„Wiedziałem, że kiedy [Bjarne] odejdzie, wszystko się zmieni i tak właśnie się stało. Brakowało prawdziwego lidera – osoby, która potrafiłaby efektywnie zarządzać 70 osobami. Można zainwestować mnóstwo pieniędzy, jednak muszą one iść w parze z zestawem umiejętności tego typu – Riis je posiadał, Tinkov nie.”