Fot. Team Sky

Dziennikarze „The Times” cytują prezesa British Cycling, Boba Howdena, który poinformował parlamentarną komisję badającą sprawę paczki, że nie jest w stanie dostarczyć dowodów na to, że znajdował się w niej lek wykrztuśny Fluimucil. Ponadto, brytyjski dziennik ujawnił wyciąg z karty kredytowej Simona Cope`a, pełniącego rolę kuriera, z którego wynika, że paczkę miał już 8 czerwca 2011 roku, co rodzi wątpliwości wobec faktu, iż Bradley Wiggins był chory i jak najszybciej potrzebował leku (ostatecznie otrzymał go dopiero 12 czerwca). 

„The Times” donosi, że Bob Howden napisał do parlamentarnej komisji d/s kultury mediów i sportu, która zajęła się badaniem sprawy tak zwanej tajemniczej paczki, iż nie jest w stanie dostarczyć dowodów na to, że przesyłka zawierała lek Fluimucil, ponieważ odpowiednie dokumenty i informacje zostały zablokowane przez śledczych z Brytyjskiej Agencji Antydopingowej (UKAD).

Kolejne wątpliwości rodzą dane z wyciągu z karty kredytowej Simona Cope`a, pracownika British Cycling, który pełnił wówczas rolę kuriera. Wynika z nich, że paczkę, którą miał dostarczyć lekarzowi Team Sky, doktorowi Richardowi Freemanowi, przebywającemu wówczas we Francji na wyścigu Dauphiné, odebrał już 8 czerwca, a więc kilka dni zanim zawiózł ją do miejscowości La Toussuire. Podczas przesłuchania przed komisją, były trener Wigginsa, Shane Sutton, zeznał, że Bradley Wiggins czuł się źle przez niemal cały wyścig, dlatego potrzebował leku.

W środę Bradley Wiggins ogłosił definitywne zakończenie profesjonalnej kariery kolarskiej.

Poprzedni artykułPolish Peleton Gains New Cycling Team
Następny artykułLa Méditerranéenne 2017 skrócone do dwóch etapów
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments