Zwycięstwa w Tour de Romandie i Volta a Catalunya oraz podium w Kraju Basków i Tour de San Luis – to najważniejsze rezultaty Nairo Quintany w tym roku. 26 – latek postanowił dłużej trenować na wysokości i zaliczyć mniej dni wyścigowych przed Tour de France.
Kolumbijczyk, w przeciwieństwie do większości swoich rywali, wystartuje w Route du Sud. O tym jak przebiegały przygotowania do najważniejszego startu w sezonie kolarz Movistaru opowiadał na konferencji prasowej przed wylotem do Europy.
Jesteśmy dobrze przygotowani, jestem zdrowy i cieszę się, że spędziłem więcej czasu z rodziną. Cały czas wszystko idzie w dobrym kierunku. Zawsze powtarzam, że jestem profesjonalistą, trenowałem na 100 % wszystko podporządkowując najważniejszemu celowi. Resztę zostawiam w rękach Boga.
Po zwycięstwie w Giro d’Italia w 2014 roku Quintana był faworytem do wygrania Vuelty, ale po kraksie na 10 etapie musiał wycofać się z rywalizacji. Sezon zakończył z myślami o Tour de France 2015, gdzie zajął ostatecznie 2 miejsce. Tam okazało się, że główną część strat poniósł na drugim etapie, jeszcze na rantach w Holandii. Bez tej straty czasowej mógł znaleźć się znacznie bliżej Chrisa Froome’a. W tym roku Kolumbijczyk twierdzi, że znajduje się w jeszcze lepszej formie i jest dużo bardziej doświadczony i zrelaksowany.
W tym roku dobrze ułożyłem plan startów i odpoczynku. Wiosenne starty poszły lepiej niż rok temu, dwa razy wygrałem, raz byłem trzeci. Mój poziom sportowy wzrósł, co roku zbieram nowe doświadczenia. Jestem spokojniejszy i wiem, że mam dobrą drużynę która mnie będzie wspierać.
Quintana postanowił wystartować w mniejszym wyścigu – Route du Sud, zamiast startować w WorldTourowych Criterium du Dauphine lub Tour de Suisse.
Te zmagania pomogą mi nabrać rytmu wyścigowego bez większego przeciążania organizmu. Ostatni raz ścigałem się miesiąc temu, a i tak przed Tourem zaliczę ciężkie Route du Sud. Jechałem tam kilka razy, raz wygrałem, rok temu byłem drugi za Contadorem. Na południu Francji jest dużo gór i jest to dobre miejsce na zakończenie przygotowań do Touru.
Czwarty etap Route du Sud przejeżdża przez Tourmalet i zakończy się na Col du Coraduque, ale cały wyścig jest mniej męczący niż Dauphine lub Tour de Suisse.
Po Route du Sud zostaje tylko jeść, spać, trenować i czekać na Tour.
-zażartował Quintana.
Źródło: cyclingnews.com