Mocne otwarcie najważniejszego sprawdzianu przed Tour de France. Oto co do powiedzenia mieli dzisiejsi bohaterowie.
Alberto Contador (Tinkoff)
„To była bardzo ciężka czasówka, zwłaszcza od 2 kilometra do kilometra przed metą. Próbowałem przyspieszyć, ale trudno było zmienić rytm. Podjazd mi pasował, wiedziałem że mogę na tej trasie dobrze pojechać. Nie oczekiwałem, że wygram, ale nie mogę też powiedzieć że mój sukces jest dla mnie zaskoczeniem. Dziś był świetny dzień, a teraz będę podchodzić do tego wyścigu etap po etapie. Różnice czasowe są wciąż małe, a Team Sky przyjechało tutaj żeby wygrać. Mają czterech albo pięciu kolarzy mogących wygrać generalkę i to będzie ciężko kontrolować wyścig przez naszą drużynę do samego końca. Moim celem jest dobre przygotowanie się do Touru, nie wygranie Dauphine.
Dan Martin (Etixx – Quick Step)
Oczywiście jestem szczęśliwy, ale też zaskoczony. Byłem w Andorze i po prostu jeździłem na rowerze, uwielbiam jeździć po górach. Nie wykonywałem żadnego specyficznego treningu, a dopiero dziś pierwszy raz od Liege moje serce pracowało w takim rytmie. To dobry prognostyk na resztę tygodnia. W generalce są duże różnice, bo jeśli ktoś za mocno poszedł od początku to później na stromej końcówce stracił dużo. Dauphine jest zawsze agresywne, a trasa jest tak zaplanowana, żeby prowokować agresywną jazdę. To bardzo ciężki wyścig do kontroli, bo wszyscy są w dobrej formie. Tu nie ma luźniejszego dnia.
Chris Froome (Team Sky)
To tylko czterokilometrowy prolog, ale bardzo ciężki. Były miejsca gdzie było nawet 20% nachylenia. Jestem zadowolony z tego jakie liczby wykręciłem i z moich odczuć z jazdy. Jestem w dobrej formie, ale wciąż sporo pracy przede mną, mamy miesiąc do Touru. Patrzyłem na prognozy pogody ostatnio i popołudniami zazwyczaj tu padało, dlatego zdecydowałem się ruszyć do czasówki wcześniej. Poza tym da mi to dodatkowy czas na regenerację przed jutrzejszym etapem.
Źródło: letour.fr / cyclingnews.com