Kristoff, Martin i Westra cieszą się ze swoich rezultatów, ale wszyscy gorączkowo oczekują już niedzielnego Ronde van Vlaanderen. Poniżej wypowiedzi bohaterów belgijskiej etapówki.
Alexander Kristoff
„Miałem nadzieję, że wygram, ale wiedziałem też, że Westra jest zazwyczaj lepszy ode mnie w jeździe indywidualnej na czas. Jestem całkiem zadowolony z mojej czasówki. Może było na trasie kilka miejsc gdzie mogłem zdobyć kilka sekund. Rok temu wygrałem tutaj wszystkie etapy poza czasówką i było to wielkim sukcesem. Jestem usatysfakcjonowany tym jak wyszedł w tym roku ten wyścig. Drużyna świetnie współpracowała, zwłaszcza na dzisiejszym, porannym etapie, gdzie byłem bardzo dobrze rozprowadzony, ale Kittel był po prostu szybszy.
Moja forma nie jest taka jak na pierwszym etapie. To był na prawdę ciężki dzień, jeden z najcięższych jaki w życiu jechałem. Dobrze było wygrać jeden etap, dwa trzecie miejsca też są niezłe. Ostatecznie skończyłem na podium więc nie jest źle. Szczerze mówiąc to jednak rok temu byłem mocniejszy. Zobaczymy co wydarzy się w niedzielę we Flandrii.”
Tony Martin
Przede wszystkim gratulacje dla Macieja za zwycięstwo, był dzisiaj bardzo mocny. Czasówka była ok, nie popełniłem żadnego błędu, po prostu trochę zabrakło. Można powiedzieć, że jestem trochę zmęczony bo mam za sobą solidny blok wyścigów – Dwars, E3, rekonesans Paryż – Roubaix, a teraz de Panne, gdzie jechałem full gas walcząc o generalkę, a także pracowałem dla Kittela. Teraz wiem, że było warto. Zebrałem wiele doświadczenia i już nie mogę się doczekać Ronde van Vlaanderen.
Lieuwe Westra
„Byłem trochę nerwowy, po dwóch drugich miejscach bardzo chciałem wygrać i w końcu się udało. To był dobry wyścig. Straciłem tylko 3 sekundy do Bodnara, ale zyskałem 25 sekund do Kristoffa i to okazało się kluczowe.
Źródło: etixx-quickstep.com / teamkatusha.com / astanaproteam.kz