Fot. Astana

Już dziś „Rekin z Mesyny” wystartuje w wyścigu dookoła Omanu. Po 11-dniowym obozie wysokogórskim w hiszpańskim Teide, zawodnikowi z Astany trudno jest powiedzieć czy będzie walczył w Omanie o zwycięstwo lub też o podium.

Sam Nibali mówi, że będzie potrzebował kilku etapów, aby wrócić do rytmu wyścigowego.

„Etap z finiszem pod Green Mountain, będzie najważniejszym etapem wyścigu, a w tym roku będzie jeszcze trudniej, ponieważ finałowa wspinaczka jest o dwa kilometry dłuższa.

Włoch wygrał na Green Mountain w 2012 roku, a w generalce był drugi. Już od kilku lat zawodnik Astany startuje w Omanie. Jest to dla niego ważny wyścig, i pomimo tego, że Nibali wystartuje w Giro, nie chciał zmieniać swoich planów.

W ubiegłym miesiącu podczas Tour de San Luis, dziennikarze pytali się Włocha o Tour de France 2015:

„Rok temu przed Wielką Pętlą były pewne nieporozumienia, staraliśmy się zbudować grupę, ale nie było to łatwe. Tour nie zaczął się dla nas najlepiej, ale już w drugim i trzecim tygodniu, współpraca układała się między nami dobrze, czego zwieńczeniem było miejsce na podium”. – mówił Nibali.

Po budowaniu formy na Tour de France 2014 i 2015, zwycięzca Giro d’Italia 2013, powraca do Włoch, aby sięgnąć po swoje drugie zwycięstwo w swoim narodowym Tourze.

Głównymi celami Nibaliego będą wcześniej wspomniane Giro, oraz Igrzyska Olimpijskie w Rio.

Poprzedni artykułAlberto Contador chce założyć swoją drużynę już w sezonie 2017
Następny artykułOtwarcie Tour of Oman dla Boba Jungelsa! Rebellin ósmy!
Student politologii Uniwersytetu Wrocławskiego. Jego pasja to od zawsze kolarstwo. Zimą dla miłej odmiany biega na nartach. Uwielbia psy i włoską kuchnię.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments