Kolarski sezon nie zwalnia tempa. Równolegle z trwającą arcyciekawą hiszpańską Vueltą rozgrywany jest wyścig Tour of Britain. Odbywa się tam ściganie zupełnie inne, ale także warte uwagi.  

Wyścig Dookoła Wielkiej Brytanii staje się z roku na rok coraz lepszy. Jego rozwój odbywa się na wielu polach, m.in. na organizacyjnym i sportowym. Dzięki temu największy szosowy wyścig kolarski w Wielkiej Brytanii dostał od UCI kategorię 2.HC, a my oglądając go, nie musimy narzekać na nudę.

Przed rozpoczęciem dwunastej edycji organizatorzy szczycili się przede wszystkim tym, że listę startową podpiszą najlepsi sprinterzy na świecie, tacy jak Andre Greipel, Mark Cavendish czy Tyler Farrar. I tak rzeczywiście jest, wszyscy trzej jadą w tym wyścigu, ale po czterech etapach żaden z nich nie ma na koncie zwycięstwa. Dwa z trzech sprinterskich pojedynków wygrał Elia Viviani, a wczoraj najszybszy był Fernando Gaviria – nowy nabytek drużyny Etixx-QuickStep, który godnie zastąpił nieco zamkniętego na ostatnich metrach Marka Cavendisha.

W imprezie startuje dwóch Polaków – Karol Domagalski i Marcin Białobłocki. Mistrz Polski w jeździe indywidualnej na czas pokazał się na trzecim etapie, kiedy to do trzech kilometrów przed metą jechał w ucieczce, która mogła się udać. Ostatecznie grupy sprinterów uparły się, by nie zmarnować szansy na finisz dużej grupy, zatem praca Białobłockiego i spółki poszła na marne, ale oczywiście należą się wielkie brawa za walkę. Karol Domagalski do tej pory pozostawał mniej widoczny.

Czwarty etap także rozstrzygnął finisz peletonu, który niespodziewanie wygrał Fernando Gaviria. To ważny dzień w mojej karierze. Wygrałem z najlepszymi sprinterami w karierze, a w ogóle tego nie planowałem. Jak zwykle rozprowadzałem Marka, ale 400 metrów przed metą zobaczyłem, że nie zajmuje najlepszej pozycji, więc postanowiłem ruszyć po zwycięstwo – mówił. Zrobił to perfekcyjnie, zapisując w swoim CV największy dotąd sukces w karierze.

Obecnością w Tour of Britain zaszczycił Bradley Wiggins, który startuje w barwach stworzonej przez siebie ekipy Team WIGGINS. Jest to właściwie pierwszy tak poważny start od początku istnienia tej drużyny i choć mają już na koncie zwycięstwa w mniej znanych wyścigach, to ten występ, biorąc pod uwagę rangę i obsadę wyścigu, jest z pewnością najlepszy. Wiggins i koledzy pracują na 22-letniego Owaina Doulla (na zdjęciu), który od początku wyścigu zajmuje miejsca w pierwszej szóstce i także szósty jest w klasyfikacji generalnej. Ponadto przewodzi klasyfikacji punktowej.

Trudno mi uwierzyć w to, że ktoś taki, jak Brad pracuje dla mnie na czele peletonu i podejmuje ryzyko. To jest oczywiście lekko stresujące, ale bardzo się z tego cieszę. Mam też przyjemność dzielić z nim hotelowy pokój, a więc poznać go nieco lepiej. Co do moich wyników, to jestem nimi nieco zaskoczony, bo niedawno wróciłem z ciężkiego zgrupowania w Livigno – opowiadał Doull.

Kolarze są już na trasie piątego etapu, który zakończy się podjazdem pod premię górską pierwszej kategorii. Jedynym zawodnikiem, który nie przystąpił dziś do rywalizacji jest…Fernando Gaviria.

Sprawozdania z etapów, wyniki oraz video z ostatnich kilometrów można znaleźć codziennie na naszej stronie.

Foto: Tim De Waele

Poprzedni artykułGianni Bugno: „Zatrzymajmy wreszcie tę masakrę!”
Następny artykułLotto Belgium Tour: Młoda Mackaij wygrywa etap, Johansson nową liderką
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments