Szesnasty etap to ostatni odcinek przed drugim dniem przerwy i przedsmak wielkiego ścigania w Alpach.
W poniedziałek do pokonania będzie 201km z Bourg-de-Peage do Gap. Na trasie czekają dwie premie górskie oraz jedna lotna. Do mety prowadzi 12km zjazdów z Col de Manse.
Premia sprinterska znajduje się w Die, 86.5km po starcie. Do 105km teren systematycznie się wznosi, ale brakuje ciężkich podjazdów. Pierwszą poważną trudnością będzie Col de Cabre oznaczone drugą kategorią. Szczyt góry znajduje się 71km przed metą, a wspinaczka trwa 9.1km i ma średnie nachylenie 4.6%. Po niej kolejny łatwiejszy odcinek z przejazdem przez Gap, po którym kolarze rozpoczną walkę na drugiej premii górskiej – Col de Manse. Podjazd również jest wyróżniony drugą kategorią – ma 8.9km długości ze średnim nachyleniem 5.6%.
Ze szczytu do mety w Gap pozostaje już tylko 12km szybkich zjazdów. Walka o wygraną nie musi rozstrzygnąć się na podjeździe, gdyż odcinek prowadzący w dół jest wystarczająco długi, by odrobić nawet spory dystans. Faworytami będą mistrzowie szybkich zjazdów, którzy w czołówce wjadą na Col de Manse.
Mapa etapu:
Premie górskie:
- 130.0 km – Col de Cabre (1 180 m) – 9.1 kilometra ze średnim nachyleniem 4.6% – kategoria 2
- 189.0 km – Col de Manse (1 268 m) – 8.9 kilometra ze średnim nachyleniem 5.6% – kategoria 2
Premie lotne:
- 86.5km – Die
Faworyci według naszosie.pl:
1. Alejandro Valverde (Movistar)
2. Samuel Sanchez (BMC)
3. Michał Kwiatkowski (Etixx-Quickstep)
fot. letour.fr