Alberto Contador (Tinkoff-Saxo) po wczorajszym niepowodzeniu, dziś dojechał na metę w grupce lidera, a na dodatek – etap wygrał jego partner z drużyny Rafał Majka.
„Moje nogi kręciły się dziś już znacznie lepiej, ale nadal Pireneje sprawiają mi wiele trudności. Przez ten upał oddychanie staje się naprawdę sporym wyzwaniem. Dla mnie będzie to trudny i skomplikowany wyścig. Cały czas liczę na jakiś bardzo dobry dzień w którym postaramy się coś zrobić. Froome jest gdzieś półkę wyżej od pozostałych zawodników. Tylko jakaś szalona taktyka pozwoli go pokonać”, powiedział przed autobusem Tinkoff-Saxo „El-Pistolero”.
„Dla nas to był ciężki dzień. Od początku staraliśmy się zgubić sprinterów, by Sagan mógł odebrać zieloną koszulkę Greipelowi na lotnej premii. To się udało. Rafał dostał szansę w ucieczce i ją wykorzystał. Jedyną smutną wiadomością jest to, że wycofał się niestety Daniele Benatti. We Włoszech udała się także operacja Ivana, więc wszyscy są szczęśliwi. To miłe, że Rafał zadedykował mu zwycięstwo”, zakończył.