Mateusz Nowak (Domin Sport) był najszybszy na końcówce Memoriału Andrzeja Trochanowskiego rozgrywanego w Baboszewie i wpisanego do kalendarza UCI (kat.1.2). Podium dopełnili Paweł Franczak (ActiveJet) i Kacper Gronkiewicz (Kolss-BDC).
Od początku były liczne ataki z peletonu – opowiadał na mecie Mateusz Nowak. – Próbowaliśmy się zabierać w każdą z zagrażających akcji, żeby mieć wszystko pod kontrolą. Kiedy powiało i jedna z ekip pociągnęła mocniej na czele, peleton podzielił się na kilka grup. Byłem w drugiej z nich. Po dwóch okrążeniach grupy się zjechały i została z przodu jedna 40-50 osobowa.
Wreszcie nawiązała się 4-osobowa ucieczka dnia. Nie mieliśmy w niej swojego zawodnika, ale zaczęliśmy wtedy realizować strategię wychodząc na czoło peletonu i pracując z przodu. Nie chcieliśmy za szybko dogonić ucieczki, wszystko układało się zgodnie z planem. Na rundę do końca czwórkę wciągnął peleton i na nowo rozpoczęły się skoki. Wtedy mocno zaczęła pracować ekipa ActiveJet. Było już wiadomo, że najpewniej dojdzie do finiszu z peletonu.
Na samej końcówce koledzy wyprowadzili mnie, żebym został na jak najlepszej pozycji. Ostatnie 200 metrów należało do mnie i wykorzystałem odpowiednio tę szansę. Dziękuję chłopakom z ekipy, bo wykonali kawał dobrej roboty i poświęcili się, żebyśmy mogli odnieść to zwycięstwo. Nie mogłem ich zawieść, więc miałem dodatkową motywację na końcówce.
W sobotę czeka nas Memoriał Romana Siemińskiego. Jesteśmy bardzo zmotywowani, bo sukces zawsze podbudowuje. Pokazaliśmy, że grupa Domin Sport jest zgraną drużyną i że potrafimy wygrywać.
Informacja prasowa
Foto: ActiveJet Team