Startem w rozpoczynającym się jutro wyścigu Paryż-Nicea, Bradley Wiggins będzie kontynuował przygotowania do Paryż-Roubaix. Szef Teamu Sky – Dave Brailsford opowiedział telewizji Sky News o tym, jakie jego zdaniem szanse ma w „Piekle Północy” Brytyjczyk.
Przypomnijmy, że Paryż-Roubaix będzie ostatnim wyścigiem szosowym Wigginsa w karierze. Z kolei Paryż-Nicea to jego ostatnia „etapówka”.
– Bradley jest ikoną Teamu Sky i brytyjskiego kolarstwa. W niedzielę wystartuje w swoim ostatnim wyścigu etapowym, który kiedyś wygrał i może to zrobić ponownie. Potem wystartuje w najtrudniejszym wyścigu klasycznym na świecie i zakończy karierę. Mówiąc szczerze, jest mi z tego powodu smutno.
– Nie ma powodu, dla którego nie mógłby wygrać Paryż-Roubaix. Jest dobrze przygotowany i skoncentrowany. On potrzebuje wielkiego wyścigu, a takim właśnie jest Paryż-Roubaix – powiedział Brailsford.
Sky stara się także stworzyć estetyczną otoczkę wokół ostatnich występów „Sir Wiggo”. W otwierającym „wyścig ku słońcu” prologu poprowadzi go specjalnie pomalowany samochód – taką informację drużyna podała na Twitterze.
Z kolei producent odzieży Rapha, który szyje stroje dla Teamu Sky, przygotował dla Wigginsa tęczowe koszulki retro, uszyte z wełny, którymi sam kolarz pochwalił się na Instagramie.
Bradley Wiggins wygrał Paryż-Nicea w 2012 roku, kiedy to znajdował się w okresie przygotowań do, jak się później okazało, zwycięskiego wyścigu Tour de France.
Foto: Daily Mail, Twitter, Instagram
Jasna sprawa,kto szyje takie koszulki ma bezwzględne POparcie swojego kraju,absolutnie.