Kolejny „pomarańczowy” dzień w Andaluzji. Maciej Paterski był najaktywniejszym kolarzem ostatniego etapu Ruta del Sol, a Grega Bole po raz trzeci w tym wyścigu finiszował w pierwszej „5”.
Pomimo dobrze układającej się współpracy peleton nie pozwolił nam na osiągnięcie za dużej przewagi – powiedział po etapie Maciej Paterski. Gdy spadła ona poniżej minuty postanowiłem zaatakować i została nas trójka. W tej grupce współpraca nie była już najlepsza i czułem, że bardziej chcę powiększać dystans nad grupą niż towarzysze z ucieczki. Postanowiłem zaatakować sam i jechać tak mocno, ile miałem sił w nogach. Nie znałem swojej przewagi, nie widziałem też za sobą goniących zawodników, więc nie wiedziałem na co mogę liczyć. Do końca czułem się dobrze, ale peletonu dziś nie udało się przechytrzyć.
Cały Wyścig możemy na pewno zaliczyć do udanych. Byliśmy widoczni praktycznie na każdym etapie, często jechaliśmy w ucieczce. Do tego dwa razy zajęliśmy 4. i dwa razy 3. miejsce. Obsada była bardzo mocna i na pewno nie byliśmy tłem, a często to my rozdawaliśmy karty – podsumował Paterski.
Źródło: CCC Sprandi Polkowice
Macieju – od Ponferrady jesteś dla mnie celebrytą w dobrym tego słowa znaczeniu (jeżeli takie jest). Życzę dalej takiej skuteczności w nawijaniu kilometrów na szprychy, a przy odrobinie szczęścia na pewno jakiś albo jakieś sukcesy wypalą! Cieszy mnie, że obaj ze Sylwkiem daliście nieco do myślenia szefom byłych grup, którzy z was obu pochopnie, jak się okazuje, zrezygnowali. Za to CCC staje się coraz mocniejsze i bardziej skuteczne.