Nairo Quintana (Movistar) krytycznie wypowiedział się na temat tego, jak organizatorzy Vuelta a Espana zaplanowali pierwszy tydzień. Kolumbijskiemu specjaliście od jazdy po górach, nie podoba się górski pierwszy tydzień.
– Jak wiadomo pierwszy tydzień trzeba po prostu przejechać, więc nie powinien być zbyt trudny, ponieważ może to spowodować problemy – ocenił Quintana w wypowiedzi dla portalu Biciciclismo.com. Pierwsze etapy z finiszami na podjeździe będą trudne, poza tym będzie lato i na pewno będzie dokuczała wysoka temperatura – dodał.
W wielkich tourach rzadko się zdarza, żeby królewski etap miał miejsce po pierwszym dniu odpoczynku. Jednak ta Vuelta w tym przypadku zaskoczy – jedenasty etap do Andorry zawiera sześć oznaczonych górskich premii, z czego tylko jedna ma kategorię łatwiejszą niż pierwszą.
– Ten etap nie da chwili odpoczynku, ciągle będzie albo pod górę, albo w dół, to będzie okropne – narzekał Quintana.
Wiadomo, że głównym celem Nairo Quintany będzie Tour de France, który w tym roku, podobnie jak w poprzednim, będzie zawierał etap z odcinkami brukowanymi. W związku z tym, aby potrenować, Quintana, tak samo jak Valverde w 2014 roku, wystąpi w belgijskich wyścigach E3 Harelbeke i Omloop Het Nieuwsblad.
Foto: Movistar
Marta Wiśniewska
W żadnym wyścigu i w żadnej ekipie nie ma przymusu startu w wyścigu, który kolarzowi nie odpowiada. Organizator ma prawo wytyczania trasy i ustawiania wyścigu według własnego uznania i dokonywania zmian jego zdaniem wyścig uatrakcyjniający. Nawet, jeżeliby miał wyrzuty sumienia, że jego przodkowie skrzywdzili kiedyś Indian z Ameryki Płd.