Alberto Contador w specjalnym komunikacie prasowym wypowiedział się na temat zaprezentowanej dziś w Paryżu trasy Tour de France 2015.
„Początkowe etapy będą bardzo trudne. Już sam prolog będzie wymagający, bo choć jest krótki, to trzeba uważać i nie stracić cennych sekund. Pierwsze dwa etapy ze startu wspólnego będą wymagały wielkiej koncentracji i wsparcia od kolegów z drużyny”, powiedział „El-Pistolero”.
„Pierwsza część rywalizacji zakończy się drużynową jazdą na czas. Wynik na tej próbie w dużej mierze będzie zależał od liczebności drużyny. Ważne będzie to, żeby nikt nie doznał kontuzji lub nie zachorował przed tym odcinkiem. Jazda drużynowa w siódemkę lub nawet ósemkę to zupełnie coś innego, niż jazda w pełnym składzie. Kluczowa w tym wyścigu będzie pierwsza część. Trzeba uważać, by nie stracić wiele czasu. Ten wyścig można przegrać już przed wjazdem w góry”, dodał.
„Pireneje jak zwykle będą trudne. Jest m.in podjazd pod Mende, ale znam go bardzo dobrze. Pomimo tego, że jest krótki, to można tam zyskać lub stracić bardzo wiele. W nadchodzącym tourze trzeba przygotować się na wielki wysiłek w każdym tygodniu, gdyż alpejskie odcinki są bardzo skomplikowane. Trzeba będzie zachować koncentrację w przypadku utrzymania dobrego wyniku, ale również jest wiele możliwości taktycznych do ataku”, opowiadał lider Tinkoff-Saxo.
„Ogólnie rzecz biorąc, to bardzo trudna trasa od początku do końca. Muszę powiedzieć, że osobiście przypadła mi do gustu i jest trudniejsza niż w ubiegłym roku, więc będę musiał dobrze wypocząć po Giro d’Italia. Z pewnością to najtrudniejsze Tour de France od lat”, zakończył.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej Gucwa
Albercik ! Wygraj sobie Giro i już nie jedź TdF… Odpocznij sobie przed Vueltą…
Jestem za propozycja Edka!
A my będziemy Ci kibicować!!!