majkaDziennikarze portalu Cyclingnews, przepytali Rafała Majkę po wyjściu z kontroli antydopingowej po 15. etapie. Polak zachowuje spokój i pewność siebie przewidując, że najtrudniejsze ściganie wciąż przed kolarzami. 

– Nie wiem za bardzo nad kim zyskałem sekundy, a do kogo straciłem- mówił Rafał pół godziny po przekroczeniu linii mety. Gdy dowiedział się od dziennikarza jak wygląda klasyfikacja generalna, odpowiedział: – Naprawdę? To całkiem nieźle. Ale do zakończenia wyścigu wciąż jeszcze długa droga. 

Polak chwalił także pracę kolegi z drużyny – Michaela Rogersa: – Michael był bardzo dobry, na podjeździe narzucał tempo, które mi odpowiadało. Problem tkwił w zmianach tempa, które powodowali atakujący kolarze tacy, jak Rolland czy Quintana. Ale znalazłem swój własny rytm i tak dojechałem do szczytu. 

Majka podkreśla cały czas, że wyścig jeszcze się nie rozstrzygnął, dlatego też nie przejmuje się stratami poniesionymi na 15. etapie: – Straciłem dziś 50 sekund, ale to nie jest problem, bo do zakończenia wyścigu zostały jeszcze cztery ciężkie etapy. Nie martwię się. 

Na koniec polski kolarz Tinkoff-Saxo pozytywnie wypowiedział się na temat tras nadchodzących etapów, co pozwala z optymizmem spoglądać na ostatni tydzień rywalizacji o „maglia rosa”.

– Dla mnie osobiście lepiej jest podjeżdżać Stelvio niż tak, jak dziś wspinać się 18 kilometrów po wielu kilometrach płaskiego. We wtorek będzie zupełnie inna historia, gdyż w trakcie całego odcinka będą trzy trudne podjazdy- zakończył Rafał.

Po dniu odpoczynku w poniedziałek, we wtorek, kolarze pokonają 139 kilometrów z Ponte de Legno do Val Martello. Najpierw podjadą premię górską pierwszej kategorii (Passo Gavia), potem legendarne Stelvio (Cima Coppi), a na metę będzie prowadziła wspinaczka pod Val Martello (pierwsza kategoria).

Rafał Majka zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej i do lidera – Rigoberto Urana (OPQS) – traci 1 minutę i 50 sekund. Zaraz za nim, znajduje się Fabio Aru (Astana), który traci do Urana 2 minuty i 24 sekundy.

Foto: bettiniphoto.net

Marta Wiśniewska

Poprzedni artykułRanking UCI: CCC Polsat na siódmym miejscu! Ekipa BDC MarcPol dwudziesta.
Następny artykułActiveJet Team rusza na Tour des Fjords
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
5 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Wojtek
Wojtek

Premie poza kategorią są tylko na Tour de France. Na Stelvio jest natomiast umieszczona Cima Coppi, bo to najwyższa przełęcz w tegorocznym Giro. Nawet Zoncolan jest premią pierwszej kategorii.

Mirek
Mirek

Dodatkowo w tym roku Stelvio bedzie podjezdzane od drugiej strony latwiejszej ale za to Gavia od trudniejszej.

Mariusz
Mariusz

Jutro prawdopodobnie najtrudniejszy etap, od samego początku wysokie góry. Etap nie tyle trudny pod względem podjazdów, ale wysokości npm. Wysokie ciśnienie, niska temperatura i mała ilość tlenu będzie miała ogromne znaczenie.
Rafał nie może w tym etapie szarpać, co wie doskonale. Najlepiej żeby jechał własnym tempem i co najważniejsze bez zbędnego przyśpieszania, bo na samym szczycie znikoma ilość tlenu da mu w kość. Zjazdy też będą kluczowe. 1 mały błąd i można pozbawić się szans na walkę o różową koszulkę.

farhas
farhas

No ten etap zapowiada się niezwykle ciekawie. Liczę po cichu na Przemka Niemca. W generalce juz o nic nie walczy sieć może zaryzykuję i wygra