30-letni kolarz Lotto-Belisol- Olivier Kaisen został zmuszony do przedwczesnego zakończenia kariery. Powodem są problemy z sercem.
Jan Mathieu, lekarz drużyny: – Co roku kolarze przechodzą obligatoryjne badania kardiologiczne narzucone przez UCI. Testy Oliviera, które przeszedł w połowie listopada wykazały zaburzenia rytmu serca. Dalsze badania przeprowadzone pod okiem specjalistów potwierdziły, że uprawnianie sportu na najwyższym poziomie nie będzie już w jego przypadku możliwe.
Olivier Kaisen: – Podczas drugiego etapu Tour Down Under nie czułem się dobrze. To był bardzo męczący, gorący dzień, a ja mocno pracowałem na rzecz Andre Greipela. Wystartowałam w następnym etapie, ale natychmiast po starcie źle się poczułem. Wszyscy się przestraszyliśmy i razem z dyrektorem sportowym Hermanem Frisonem zdecydowaliśmy o moim wycofaniu. Nie było sensu ryzykować. Po powrocie do Belgii poddałem się badaniu Holterem, które wykazało arytmię serca, niestety, mogącą mieć drastyczne skutki. Kochałem kolarstwo, ale muszę mieć respekt do mojego ciała i decyzji lekarzy. Teraz jestem w domu z moją żoną i synem. Otrzymuję mnóstwo wsparcia od przyjaciół, rodziny i drużyny, ale czuję się trochę rozbity. Oczywiście, są ważniejsze rzeczy w życiu, ale kolarstwo przez dwadzieścia lat było jego sporą częścią.
Belg nie ma w swoim palmares znaczących sukcesów. Jego rolą było przede wszystkim pomaganie liderom podczas różnych wyścigów, co jak podkreśla jego ekipa, robił bardzo dobrze i pozostawał wierny barwom Lotto przez osiem lat.
Foto: bettiniphoto.net
Marta Wiśniewska
Prawdziwi kolarscy bohaterowie! To właśnie tacy kolarze jak Kaisen są solą peletonu. Bez nich ci najwięksi mistrzowie tracą dużo na swojej wartości sportowej.Często gdzieś tam na mecie z boku z dala od blasku fleszy siedzą i odpoczywają po ciężkiej robocie jaką wykonali poświęcając swoje ambicje dla dobra swojego lidera. Myślę że wielu młodych kolarzy powinno brać przykład z takich GREGARIO!!!