BDC MarcPolDrużyna BDC MarcPol rozpoczęła kolejny cykl przygotowań do nowego sezonu. Od środy podopieczni Dariusza Banaszka trenują na hiszpańskiej Majorce.

Po styczniowym kilkudniowym zgrupowaniu, podczas którego zawodnicy BDC MarcPol trenowali na pruszkowskim torze oraz zagrali w piłkarskim turnieju w Nowym Dworze Mazowieckim, przyszedł czas na budowanie bazy kilometrowej w klimacie bardziej przyjaznym niż panuje obecnie w Polsce.

„Następny etap przygotowań zaczynamy tym razem na Majorce. Dlaczego tam? Na Majorce teraz jest w miarę ciepło, mamy dobre warunki aby pojeździć zarówno na silnych wiatrach, ale też po górach. Tym razem już wszyscy jesteśmy w jednym miejscu, od grudnia trenowali tu Kamil Gradek i Paweł Bernas” – powiedział Dariusz Banaszek, dyrektor sportowy BDC MarcPol.

System treningowy opracowany przez dyrektora sportowego Grzegorza Gronkiewicza to tzw. „trzydniówki” każdego dnia ze zwiększaniem intensywności.

„Ładujemy akumulatory, robimy bazę, wprowadzamy małymi krokami ćwiczenia specjalistyczne. U nas ekipa podzielona będzie na dwie grupy: polską i zagraniczną. 

Dużo w przygotowaniach nie zmieniamy, może jak ja to mówię o inflację. Jesteśmy Polakami i najważniejsze dla nas są wyścigi krajowe. Sezon mamy w miarę długi i patrzymy na te przygotowania już bez takich emocji. Wiemy na co nas stać i wiemy co chcemy osiągnąć w tym sezonie. Nowinką dla naszej ekipy są współpracownicy czyli dietetyk – Kasia Wójs oraz Kuba Kurcz – trener mocy. Cały świat zmienia się w tym kierunku to i my chcemy spróbować. Moja rola, „Gronka” i „Panczena” (Jarosław Chojnacki) się już trochę zmienia. Nie znaczy, że zostaniemy odstawieni na bocznicę, ale skupimy się raczej na organizacji, taktyce, logistyce, kierowaniu samochodem żeby komuś w kufer nie wjechać (śmiech)” – dodał Dariusz Banaszek.

Przypomnijmy, iż w zeszłym roku kolarze BDC MarcPol zdobyli na tyle dużo punktów w rankingu UCI, iż dało im to przepustkę na drużynowe mistrzostwa świata we Florencji. W tym roku mistrzostwa świata w hiszpańskiej miejscowości Ponferrada są celem numer jeden grupy:

„Bardzo chcielibyśmy ponownie wystartować w mistrzostwach świata. To dla nas cel numer jeden. Zależało będzie to od punktów UCI i od naszych startów zagranicznych, bo jestem przekonany że w Polsce odpowiednie punkty zdobędziemy. Budżet grupy mamy kilkukrotnie mniejszy od chociażby najwyżej plasującej się polskiej grupy w rankingu UCI i to jest czynnik, który nas dodatkowo motywuje.

Jestem bardzo zadowolony z zawodników których mamy w naszej stajni w tym sezonie. Czas pokaże jak się to przełoży na wyniki. Atmosfera jest świetna i mamy przyjemność z tego co robimy, a to jest najważniejsze…” – mówi szef ekipy.

Serwis naszosie.pl w sezonie 2014, podobnie jak w latach ubiegłych, jest Patronem medialnym grupy.

Foto: Łukasz Kuzik

 

 

 

 

 

 

 

Poprzedni artykułRegulamin Ślężańskiego Mnicha
Następny artykułWspólne sektory brukowe Paryż-Roubaix i piątego etapu Tour de France
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Tompoz
Tompoz

W lutym zaczynaja cwiczenis specjalistyczne ………….. a świat już trenuje w beztlenie. Cześ zawodników im już w grudniu pouciakała w ciepłe kraje na szczescie. CCC zaczeło już mentalnosc zmieniac. Active robi to dobrze od samego początku. Czy mentalnosc sie zmieni wreszcie.

kolo
kolo

pan D wie wszystko najlepiej ….