Sylwester Szmyd przeszedł w sobotę operację złamanej pierwszej kości śródręcza w prawej ręce. Kontuzja była skutkiem upadku, jakiej Polak doznał w piątek podczas treningu.
Kolarz Movistaru przebywa aktualnie w kraju, gdzie wraz z rodziną będzie spędzał święta. W piątek podczas treningu niedaleko rodzinnej Bydgoszczy, przydarzył mu się upadek. Szmyd dokończył jazdę, jednak niepokoił go silny ból ręki. Po wizycie w Szpitalu Uniwersyteckim w Bydgoszczy okazał się, że reprezentant naszego kraju musi trafić „pod nóż”. Lekarze zoperowali złamaną, prawą rękę Polaka. W szybszej rekonwalescencji mają pomóc chirurgiczne śruby.
Miejmy nadzieję, że „Sylwas” szybko wróci do treningów i w pełni zdrowia przystąpi do swojego drugiego sezonu w barwach Movistaru.
Andrzej Gucwa
A co z Tomkiem Miarczynskim, bo nie było żadnego info, czy znalazl juz pracodawce, czytez nie.
Sylwek Szmyd to taki polski Horner,ciągle czakam na jego spektakularne zwycięstwo,oczywiście w generalce.