Pierwszy etap z finiszem na podjeździe na tegorocznej Vuelcie to pierwsze emocje, komentarze oraz spostrzeżenia kto może walczyć o zwycięstwo, a kto już dziś pokazał, że jest słabszy. Bohaterowie dzisiejszego etapu, czyli zwycięzca – Nicolas Roche (Saxo-Tinkoff), Daniel Moreno oraz Joaquim Rodriguez (obaj Katusha) opowiadali o przebiegu rywalizacji.
– Na ostatnich dwóch kilometrach każdy walczył o pozycję na początku peletonu. Kiedy kolarz z drużyny NetApp [Leopold Konig – przyp.red.] zaatakował, wiedziałem, że muszę za nim podążyć, bo w sprincie nie miałbym szans z takimi kolarzami jak Valverde. Kiedy rozpoczął się ostatni kilometr, pozostałem spokojny, dość wcześnie zacząłem finiszować i udało się wygrać. Jestem bardzo szczęśliwy. W zeszłym tygodniu robiłem rekonesans tego podjazdu, więc znałem go dobrze. Cała drużyna mnie dziś wspierała, więc jest to także ich wygrana – powiedział po etapie Roche.
Wielu przewidywało, że najbardziej prawdopodobnym kandydatem do zwycięstwa na drugim etapie jest Joaquim Rodriguez, ale nie zdołał on odpowiedzieć na atak klubowego kolegi – Daniela Moreno. Ostatecznie zajął 7. miejsce.
– Widziałem jak zaatakował Moreno, ale nie byłem w stanie za nim natychmiast podążyć. Jestem w dobrej formie, ale myślę, że ta chwilowa niemoc jest spowodowana brakiem warunków wyścigowych po Tour de France – usprawiedliwiał się „Purito”.
Z kolei Moreno jest zadowolony z drugiego miejsca i cieszy się ze swojej dyspozycji. – W końcówce byłem z przodu, więc spróbowałem zaatakować. Czułem się dobrze, ale nie znakomicie. Pierwsze dni po okresie odpoczynku są zawsze trudne. Szkoda, że nie udało się wygrać, ale drugie miejsce też jest w porządku – powiedział Moreno.
Po 2. etapie Nicolas Roche zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej i traci 8 sekund do lidera – Vincenzo Nibalego (Astana). Daniel Moreno jest osiemnasty, a Joaquim Rodriguez 24.
Foto: www.corvospro.com
Marta Wiśniewska